Robert Lewandowski zadebiutował w La Liga. Bez goli na Camp Nou

Robert Lewandowski zadebiutował w barwach Barcelony w La Liga. Polak swój pierwszy mecz na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii rozegrał przeciwko Rayo Vallecano. Spotkanie na Spotify Camp Nou zakończyło się bezbramkowym remisem.

Lewandowski pierwszy raz pokonał bramkarza rywali już w 12. minucie. Polski napastnik wpadł z piłką w pole karne Rayo Vallecano. Stole Dimitrievski próbował zatrzymać "Lewego", ale Polak przelobował go i trafił do siatki. Okazał się jednak, że reprezentant piłkarskiej reprezentacji Polski w tej akcji znajdował się na pozycji spalonej. Przez to arbiter nie mógł uznać trafienia Lewandowskiego.

 

Barcelona miała szansę wyjść na prowadzenie jeszcze w 35. minucie. Piłkę w "szesnastce" gości otrzymał Ousmane Dembele. Francuz oszukał jednego z defensorów gości, po czym oddał celny strzał. Golkiper Rayo Vallecano bez problemu poradził sobie z tym uderzeniem i złapał futbolówkę. Przed przerwą dobrą interwencją popisał się Marc-Andre ter Stegen, który uchronił swój zespół przed utratą bramki. Do końca pierwszej części starcia żadna z drużyn nie była w stanie zapewnić sobie prowadzenia.

 

ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski rusza po kolejne trofea

 

W drugiej części meczu "Blaugrana" dominowała na boisku. Większość czasu podopieczni Xaviego znajdowali się pod polem karnym rywali. Piłkarze Rayo Vallecano od czasu do czasu odpowiadali na dominację przeciwników kontratakami. W 52. minucie jedna z takich akcji gości mogła zakończyć się bramką. Sergio Camello był blisko otwarcia wyniku tego spotkania. Po zamieszaniu w "szesnastce" Barcelony Hiszpan postanowił przelobować golkipera "Dumy Katalonii". Piłka po strzale 21-latka przeleciała obok słupka i opuściła boisko.

 

Chwilę po tej akcji na listę strzelców mógł wpisać się Lewandowski. Piłka po zagraniu do Polaka odbiła się od kilku piłkarzy. "Lewy" nie zorientował się dostatecznie szybko, gdzie jest futbolówka. Zagrożenie zażegnał Dimitrievski, który złapał piłkę.

 

Dobrym uderzeniem w tym spotkaniu popisał się Sergio Busquets. Strzał Lewandowskiego został zablokowany przez jednego z obrońców Rayo Vallecano. Piłka znalazła się przed polem karnym ekipy gości. Dopadł do niej doświadczony Hiszpan i od razu oddał strzał. Golkiper rywali Barcelony popisał się swoimi umiejętnościami i obronił mocne uderzenie. Przed ostatnim gwizdkiem do siatki rywali trafił jeszcze Ansu Fatu. Trafienie piłkarza, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych, nie zostało jednak uznane.

 

ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Hajto zdradził, ile bramek zadowoli Roberta Lewandowskiego w Barcelonie

 

W doliczonym czasie gry boisko musiał opuścić Busquets. Pomocnik "Blaugrany" sfaulował Radamela Falcao pod własnym polem karnym. Sędzia pokazał kapitanowi Barcelony drugą żółtą kartę w tym spotkaniu. 34-latek zszedł z murawy. Po chwili sfaulowany przez niego Kolumbijczyk znalazł drogę do bramki "Dumy Katalonii". Były napastnik m.in. AC Monaco był jednak w tej sytuacji na spalonym.

 

Żadna z ekip nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Zatem pierwszym mecz "Lewego" w barwach Barcelony na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii zakończył się bezbramkowym remisem.

 

FC Barcelona - Rayo Vallecano 0:0 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie