Kozerki Open: Porażka Kamila Majchrzaka
Najwyżej rozstawiony Kamil Majchrzak (LOTOS PZT Team/Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki) przegrał w poniedziałek z Serbem Hamadem Medjedovicem 4:6, 2:6 w pierwszej rundzie challengera ATP 90 Kozerki Open (pula nagród 67 970 dol.) zaliczanego do cyklu LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. Rywalizacja toczy się na twardych kortach pod Grodziskiem Mazowieckim.
W końcówce wyrównanej pierwszej partii Kamila zawiódł trochę serwis, co wykorzystał rywal, zdobywając seta efektownym returnem z bekhendu wzdłuż linii, po 39 minutach. W drugiej rywal zdołał przełamać podanie Polaka w czwartym gemie i po utrzymaniu swojego odskoczył na 4:1. Ponownego „breaka” Medjedovic zdobył w ósmym gemie, kończąc trwające blisko półtorej godziny spotkanie.
- Ten mecz zdecydowanie nie poszedł mi tak jak chciałem. Na treningach prezentowałem się dużo lepiej, ale po kontuzji trochę brakuje mi wciąż ogrania i pewności siebie. Moje nogi nie do końca funkcjonowały tak jak powinny. Cały czas byłem albo za blisko, albo za daleko i miałem problem z dystansem do piłki, a także z właściwym określeniem położenia czegokolwiek na korcie. Robiłem masę niewymuszonych błędów, więc rywal tak naprawdę niewiele musiał, poza przerzuceniem piłki nad siatką w kort. Cóż, jestem rozczarowany swoim występem. Liczyłem, że dłużej pogram na obiekcie swojego klubu, tym bardziej, że te nowe korty są naprawdę światowej klasy i robią ogromne wrażenie – powiedział Majchrzak.
Kamil wystąpi jeszcze w grze podwójnej, do której zgłosił się razem z Jerzym Janowiczem i otrzymali od organizatorów „dziką kartę”. Polacy w pierwszej rundzie spotkają się w środę z Rumunem Victorem Vladem Corneą i Holendrem Bartem Stevensem.
- Nie graliśmy jeszcze z Jurkiem razem w deblu. Cieszę się, że będę miał okazję z nim zagrać tu. Znamy się od dłuższego czasu, jest fantastycznym tenisistą, więc mam nadzieję, że wyciągnę z tego dużo, a przy okazji będziemy się dobrze bawić na korcie – dodał.
Wcześniej jako pierwszy z Polaków, wystąpił w turnieju głównym Szymon Kielan (Legia Warszawa), który otrzymał „dziką kartę” od Polskiego Związku Tenisowego. Przegrał po zaciętym trzysetowym pojedynku z rozstawionym z numerem ósmym Austriakiem Sebastianem Ofnerem 3:6, 6:1, 4:6.
- W pewnym momencie byłem na tym korcie, żeby być, bo najchętniej bym z niego zszedł. Niestety fizjoterapeuta, którego wezwałem na kort nie miał niczego, co mógłby mi podać. Czułem się naprawdę bardzo źle, bo mocno bolał mnie żołądek. Pomimo złego samopoczucia czułem, że w sumie mogę to wygrać, chociaż przede wszystkim walczyłem z samym sobą. Chwilami starałem się szukać najprostszych możliwych i jak najszybciej przebijać piłki, żeby jak najszybciej zamykać wymiany – powiedział Kielan.
- Szkoda końcówki trzeciego seta. Wyszedłem ze stanu 2:5 i było już bez „breaka”. Ale na otwarcie mojego gema dwa dobre serwisy wróciły z jeszcze lepszych returnów, więc byłem pod presją. Myślałem, że jak mi podskoczy trochę adrenalina, to się poprawi, ale było raczej gorzej i niestety udało mu się mnie przełamać na mecz – dodał.
W dniu losowania głównej drabinki Kozerki Open 2022 miejsca w niej miało zapewnione pięciu Polaków, w tym na podstawie rankingu zawodnicy LOTOS PZT Team Majchrzak i Kacper Żuk (CKT Grodzisk Maz.). Z „dzikimi kartami” znaleźli się w niej też Kielan, Jerzy Janowicz i kolejny tenisista LOTOS PZT Team - Maks Kaśnikowski (obaj CKT Grodzisk Maz.).
ZOBACZ TAKŻE: Polska tenisistka zawieszona za doping
W poniedziałek po południu dołączył do nich Michał Mikuła (WKT Mera Warszawa), który przeszedł zwycięsko dwie rundy eliminacji. W decydującym meczu wygrał z Aldinem Setkicem z Bośni i Hercegowiny (Park Tenisowy Olimpia Poznań) 7:5, 6:2.
- Dzisiaj zagrałem naprawdę świetnie. Kluczowe było to, że bardzo dobrze serwowałem. To dało mi poczucie, że jestem bezpieczny. Czułem się pewnie i wiedziałem, że mi poważniej nie zagraża, bo mu nie dawałem szans, żeby mógł mnie „zbreakować” – podsumował występ Mikuła, który w pierwszej rundzie spotka się we wtorek po południu (nie przed godz. 15) z innym zwycięzcą eliminacji Tunezyjczykiem Skanderem Mansourim.
Przed południem Mansouri wyeliminował w meczu pierwszej rundy, przełożonym z niedzieli (wieczorem gry przerwał deszcz), Yanna Wójcika (CKT Grodzisk Mazowiecki) 6:2, 6:4. Wójcik wystąpi w głównej drabince gry podwójnej, w parze z Kielanem, a ich pierwszymi rywalami we wtorek wieczorem będą Francuzi Dan Added i Albano Olivetti.
Wtorek przyniesie kumulację występów Polaków w singlu, bowiem swoje mecze rozegra aż czterech. Przed Mikułą, jako pierwszy z nich - w drugim pojedynku na korcie centralnym - zagra Kacper Żuk (CKT Grodzisk Maz.). Po drugiej stronie siatki stanie doświadczony Holender Robin Haase.
Po nich zobaczymy innego zawodnika LOTOS PZT Team Maksa Kaśnikowskiego (CKT Grodzisk Maz.) walczącego z Hiszpanem Nicolasem Alvarezem-Varonem, rozstawionym z numerem siódmym. Około godz. 17.30, w „meczu dnia”, wystąpią Jerzy Janowicz i Brazylijczyk Thiago Seyboth Wild, który przeszedł zwycięsko eliminacje.
Jest to pierwsza edycja challengera ATP 90 w Kozerkach, gdzie pod koniec lipca oddano do użytku otwarte korty twarde w ramach wspólnego przedsięwzięcia Narodowego Centrum Szkolenia Polskiego Związku Tenisowego i Akademii Tenisowej Tenis Kozerki.
W czwartej edycji LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski znalazły się w sumie trzy imprezy rangi ATP Challenger Tour. W czerwcu rozegrano Poznań Open, a w połowie września tegoroczny cykl zamknie Pekao Szczecin Open.
Kozerki goszczą w tym miesiącu już drugą dużą imprezę międzynarodową. Przed tygodniem zakończył się tu kobiecy turniej ITF W100 Memoriał Pary Prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich – Polish Open 2022. Zwyciężyła w nim Czeszka Katerina Siniakova, pokonując w finale Magdę Linette.
Sponsorem strategicznym PZT oraz sponsorem tytularnym LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski jest Grupa LOTOS.