Marek Magiera: Wakacyjne dyskusje na plaży...
Wracam z wakacji. Ostatnie dwa tygodnie spędziłem na Krecie w miejscowości Kolymvari, raz żeby wspólnie z żoną odpocząć, dwa - naładować akumulatory przed mistrzostwami świata w siatkówce, najpierw panów, później pań. Pracy będzie dużo, mam nadzieję, że pozytywnych emocji też.
Tak się składa, że miejsce które wybraliśmy przypadkowe nie jest, bo już jakiś czas temu wpadło nam w oko, ale nie będę tu pisał o jego urokach, tylko o nastrojach wśród polskich kibiców, których tutaj nie brakowało, a z którymi była okazja pogadać, czy to przy hotelowym basenie, czy na plaży, czy wieczorem przy tradycyjnej herbacie.
ZOBACZ TAKŻE: Bartosz Kurek: Byłoby źle, gdybyśmy z Ukrainą zagrali swoje najlepsze spotkanie
Wnioski. Żeńska kadra jest zdecydowanie w cieniu męskiej. Wszystkie praktycznie rozmowy sprowadzały się do tego, czy Wilfredo Leon zdąży się wykurować do mistrzostw, czy nie. Kiedy okazało się, że jednak nie, to zapanowała opinia, że ciężko będzie obronić mistrzostwo świata. Tak kibice, może nie interesujący się siatkówką na co dzień, postrzegają to, co dzieje się wokół reprezentacji.
Leon ma uznaną markę na świecie, cały czas przez wielu uważany jest za najlepszego zawodnika globu, dla reprezentacyjnego kibica, który nie do końca śledzi rozgrywki ligowe, wszystko co związane z kadrą zawsze będzie odbierane przez pryzmat Wilfredo. Tak jak - nie ma się co czarować - piłkarska kadra przez Roberta Lewandowskiego.
I właśnie a propos Lewego. Zdecydowanie tematem numer jeden urlopowych rozmów był... Robert Lewandowski. Strzeli wreszcie, czy nie strzeli? Jak już strzelił i zanotował przepiękne asysty, to optymizm wrócił szybko, byli i tacy, którzy typują, że Lewy w nowym sezonie strzeli dla Barcy i 40 goli. I oby tak było. I siatkarze niech też obronią mistrzowski tytuł. A siatkarki niech robią swoje i wszyscy będą zadowoleni.
Przejdź na Polsatsport.pl