Premier League: Liverpool nadal bez zwycięstwa
Po dwóch kolejkach angielskiej ekstraklasy piłkarskiej Liverpool pozostaje bez zwycięstwa, choć rywali miał teoretycznie znacznie słabszych. W poniedziałkowy wieczór wicemistrz Anglii zremisował u siebie z Crystal Palace 1:1.
Na inaugurację "The Reds" zremisowali na wyjeździe z beniaminkiem Fulham Londyn 2:2. Kibiców, którzy w poniedziałek liczyli na pierwsze zwycięstwo drużyny Juergena Kloppa, znów spotkał zawód.
W meczu z Crystal Palace gospodarze przegrywali do przerwy po golu Iworyjczyka Wilfrieda Zahy. W 57. minucie sytuacja Liverpoolu stała się jeszcze trudniejsza - czerwoną kartkę zobaczył sprowadzony latem Urugwajczyk Darwin Nunez, który w poprzedniej kolejce zaliczył gola i asystę.
Wprawdzie cztery minuty później po indywidualnej akcji i efektownym strzale z dystansu wyrównał Kolumbijczyk Luis Diaz, ale na więcej nie było już stać grającego w osłabieniu faworyta.
ZOBACZ TAKŻE: Zaskakujący transfer do Manchesteru United? Na Old Trafford ma trafić legenda Leicester City
Czy słabszy początek sezonu w wykonaniu Liverpoolu może mieć wpływ na walkę o mistrzostwo? Trener broniącego tytułu Manchesteru City Josep Guardiola (jego zespół wyprzedził "The Reds" w poprzedniej edycji tylko o jeden punkt) już przed rozpoczęciem sezonu twierdził, że każdy wpadka na początku może być istotna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że liga od połowy listopada będzie miała długą przerwę - na mistrzostwa świata w Katarze.
- Wiemy, że możemy wygrać 12-14 meczów z rzędu. Ale Liverpool też. Dlatego trzeba dobrze zacząć sezon - mówił Guardiola na początku sierpnia.
Na razie jego zespół wypełnia plan. Ma komplet sześciu punktów, podobnie jak Arsenal Londyn.
Przejdź na Polsatsport.pl