PKO BP Ekstraklasa: Trening Śląska Wrocław poprowadzili... piłkarze
Trener piłkarzy Śląska Wrocław Ivan Djurdjevic przed meczem z Cracovią nie chciał oceniać rywala i mówić, czy jest w formie. - To dopiero początek sezonu i każdy zespół się dociera. Na pewno Cracovia ma swoje atuty, ale ma też i słabości - powiedział.
Czwartkowy trening Śląska był niecodzienny, bo poprowadzili go piłkarze. Djurdjevic powiedział, że chciał w ten sposób m.in. pokazać zawodnikom jak to jest być z drugiej strony.
- Chcieliśmy też spróbować czegoś innego, dać zawodnikom inny bodziec. Dla niektórych był to taki sprawdzań, co mogliby robić po zakończeniu kariery. Mieli okazję poczuć się jak trenerzy i wziąć odpowiedzialność organizacji zajęć. Chodziło też o dobrą zabawę i atmosferę w zespole – wyjaśnił szkoleniowiec.
ZOBACZ TAKŻE: Cezary Kowalski: Carlitos, czyli drybling pomiędzy odgrzewanym kotletem a zbawcą
Wrocławianie pracowali głównie nad ofensywą, bo to w tej chwili chyba najsłabsza ich strona. Śląsk w trzech z pięciu meczów nie stracił gola, ale w kreowaniu akcji bramkowych jest statystycznie jedną z najsłabszych drużyn w lidze.
- Od początku mówiłem, że przede wszystkim chcemy grać bezpiecznie. Chcemy zacząć od dobrej gry w obronie, to dla nas podstawa. Inna sprawa, że blok defensywny ma też pomagać w grze ofensywnej. Budujemy defensywę, ale też grę ofensywną, czy jedność w zespole. Pracujemy nad tym i będziemy pracować, ale to złożony proces, który wymaga czasu – wytłumaczył Djurdjevic.
Później szkoleniowiec mówił już o zbliżającym się meczu z Cracovią. Zespół z Krakowa pierwsze trzy mecze nowego sezonu wygrał, ale w ostatnich dwóch kolejkach nie zdobył choćby punktu. Nie chciał oceniać rywali.
- Nie wiem, czy Cracovia jest w formie. To dopiero początek sezonu i każdy zespół jeszcze się dociera. Cracovia na pewno będzie rywalem niewygodnym. Ma swoje atuty, ale też słabości. Sezon zaczęła świetnie, ale dwa ostatnie mecze przegrała. Dla nas najważniejsze, żebyśmy my byli bardzo zaangażowani i skoncentrowani. Na pewno ten mecz nie będzie łatwy, bo żaden w naszej lidze nie jest łatwy – skomentował.
Djurdjevic nie będzie mógł w sobotę skorzystać z wszystkich swoich piłkarzy. Na pewno zabraknie Hiszpana Matiasa Nahuela, którego z gry wykluczyły sprawy rodzinne.
- W przypadku Matiasa pojawiły się problemy osobiste z żoną. Bardzo chciał z nami zostać, ale widzieliśmy w ostatnim czasie, że znacznie obniżył jakość treningu. Zdecydowałem, aby skupił się na sprawach ważniejszych niż piłka nożna. Mamy jeszcze dwa dni do meczu, więc na pewno jakieś drobne zmiany w zespole zajdą. Widzimy słabsze momenty, ale nie zamierzamy działać nagle. Każdy gracz musi poczekać na swoją kolej i ją w pełni wykorzystać – dodał trener Śląska.
Na koniec Djurdjevic przyznał, że mecz z Cracovią będzie dla niego wyjątkowy ze względu na postać trenera Jacka Zielińskiego.
- Prowadził mnie jako zawodnika, kiedy zdobywaliśmy mistrzostwo Polski z Lechem. To jest piękno piłki nożnej, że niesie duży bagaż emocji i ciekawych spotkań w różnych momentach i na różnych drogach. Rywalizacja z drużyną trenera Zielińskiego będzie bardzo ciekawa – dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl