ME Monachium 2022: Thomas Pidcock zdobył złoty medal w kolarstwie górskim
Brytyjczyk Thomas Pidcock zdobył w piątek w Monachium złoty medal mistrzostw Europy w kolarstwie górskim w wyścigu cross country. Mistrz olimpijski z Tokio zaatakował w połowie dystansu i samotnie minął linię mety.
Srebrny medal wywalczył Duńczyk Sebastian Fini Carstensen, a brązowy - Szwajcar Filippo Colombo. Na starcie zabrakło lidera szwajcarskiej reprezentacji, wicemistrza olimpijskiego Mathiasa Fluckigera, który przed zawodami został tymczasowo zawieszony po tym, jak w jego organizmie podczas niedawnych mistrzostw kraju wykryto niedozwoloną substancję.
Pidcock, który zdobył już w tym sezonie złoty medal mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym, rzadko startował ostatnio w MTB. Mając niewiele punktów rankingowych ruszył na trasę w Parku Olimpijskim w Monachium z dalekim, 36. numerem i musiał przebijać się do czołówki, wyprzedzając kolejnych zawodników. Już po trzech z ośmiu okrążeń znalazł się w prowadzącej grupce, a na czwartej rundzie zdecydowanie zaatakował i objął prowadzenie.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrz olimpijski w kolarstwie zmienił grupę. "Są rzeczy, których nie osiągnąłem"
Brytyjczyk, który nie ukrywa, że będzie w tym sezonie próbował sięgnąć po tęczowe koszulki w przełajach, MTB i wyścigu szosowym, potwierdził znakomitą dyspozycję i będzie faworytem mistrzostw świata w kolarstwie MTB, które odbędą się za tydzień.
Przez większość trasy w czołówce wyścigu jechało aż sześciu Szwajcarów i wydawało się, że dwaj z nich staną na podium. W końcówce znakomitą dyspozycją błysnął jednak Duńczyk Carstensen i Helweci musieli zadowolić się jednym - brązowym medalem.
Na starcie piątkowego wyścigu stanęła czwórka Polaków. Startujący z pierwszego rzędu Bartłomiej Wawak przez dwa pierwsze okrążenie starał się dotrzymywać kroku czołówce, ale z każdym kilometrem tracił pozycje i w efekcie nie ukończył rywalizacji, wycofując się na szóstym z ośmiu okrążeń. Najwyżej, na 32. miejscu, sklasyfikowany został Filip Helta, Krzysztof Łukasik zajął 44. miejsce, a Karol Ostaszewski był 45.