ME Monachium 2022: Ivana Vuleta zdradziła, co pomogło jej w zdobyciu złota i pokonaniu fawortyki

Inne
ME Monachium 2022: Ivana Vuleta zdradziła, co pomogło jej w zdobyciu złota i pokonaniu fawortyki
fot. PAP
Ivana Vuleta przyznała, że deszcz i mokra nawierzchnia podczas konkursu nie przeszkadzały jej.

Serbka Ivana Vuleta, która zdobyła złoty medal w skoku w dal podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Monachium, pokonując m.in. faworytkę, mistrzynię olimpijską i świata Niemkę Malaikę Mihambo, przyznała, że deszcz i mokra nawierzchnia podczas konkursu nie przeszkadzały jej.

Vuleta wygrała wynikiem 7,06, wyprzedzając Niemkę o trzy centymetry. Jej rezultat to najlepsza odległość uzyskana na ME od 1998 r.

 

- To był jeden z najbardziej zaciętych i najpiękniejszych konkursów w mojej karierze. Uwielbiam skakać w deszczu, więc nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu – powiedział Vuleta.

 

Serbka „odzyskała” medal po sześciu latach, gdy w 2016 r. triumfowała w czempionacie w Amsterdamie. W tym roku wygrała także w marcu w halowych mistrzostwach świata w Belgradzie, ale w zawodach na otwartym stadionie w amerykańskim Eugene była dalej za podium, zajmując siódmą lokatę.

 

ZOBACZ TAKŻE: ME Monachium 2022: Mujinga Kambundji wygrała bieg na 200 metrów

 

Vuleta najdłuższy skok w Monachium oddała już w pierwszej próbie, "rzucając" rękawicę Mihambo, wspieranej żywiołowo przez publiczność. Niemka, która w ostatnim miesiącu, po MŚ w Eugene przechodziła zakażenie koronawirusem, nie zdołała pokonać rywalki. To pierwsza przegrana Mihambo na stadionie od 2016 i igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie była czwarta.

 

- W tym roku zabrakło mi tylko medalu w Eugene - oddałam dobre skoki, ale nie wystarczyło. Takiego rodzaju niepowodzenia tylko mnie motywują. Nie było więc "opcji", aby nie przyjechać do Monachium i nie wygrać, choć to ojczyzna Malaiki - dodała Serbka cytowana na stronie european-athletics.com.

 

Mihambo z klasą skomentowała sukces rywalki.

 

- Ivana wykonała świetną robotę skacząc już na początku 7,06 m. To sprawiło, że rywalizacja była dla mnie ciężka, tym bardziej, że wcześniej walczyłam (z organizmem - PAP). Odetchnęłam z ulgą, gdy okazało się, że mogę przyjechać do Monachium. Cieszę się, że mogłam rywalizować na tym poziomie przed taką publicznością. Kocham taką atmosferę - powiedziała Niemka, mistrzyni świata z Eugene, a wcześniej z Dauhy (2019).

PN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie