Joshua Kimmich odpowiedział Robertowi Lewandowskiemu. "Bez niego mamy o wiele więcej możliwości"
Już niedługo rozpocznie się faza grupowa Ligi Mistrzów. Wie o tym Robert Lewandowski, który po przenosinach do FC Barcelona przyznał, że wolałby nie trafić na swój były klub. Na odpowiedź ze strony jednego z piłkarzy Bayernu Monachium nie trzeba było długi czekać. - Na pewno ma do tego dobry powód - przyznał Joshua Kimmich.
Osiem lat. Tyle trwała przygoda kapitana reprezentacji Polski z "Bawarczykami". Wszystko się jednak kiedyś kończy. Po burzliwych negocjacjach w letnim okienku transferowym, "Lewy" przeniósł się do Dumy Katalonii. To właśnie z tym klubem będzie chciał sięgnąć po drugi w karierze triumf w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Droga do zwycięstwa jest jednak daleka, a potencjalnym rywalem Barcelony w fazie grupowej tych elitarnych rozgrywek jest klub ze stolicy Bawarii. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę siedmiokrotny król strzelców Bundesligi.
- Nie chciałbym trafić na Bayern w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jest na to za wcześnie i byłoby to dla mnie dziwne uczucie. Moja prośbą jest to, żeby ich nie wylosować. Jak przyjęli by mnie kibice na Allianz Arenie? Mam nadzieję, że pozytywnie. Tylko takie mam wspomnienia z tym klubem. Ta przygoda zostanie na zawsze w moim sercu - stwierdził "RL9" w wywiadzie dla dziennika Sport Bild.
ZOBACZ TAKŻE: Bundesliga: Bayern Monachium zdeklasował VfL Bochum. Smutny debiut Jacka Góralskiego
34-latek nie musiał długo czekać na reakcję. Do jego słów postanowił odnieść się Kimmich.
- Robert nie chce na nas trafić w Champions League? Z pewnością ma do tego dobry powód. W naszej drużynie panuje bardzo dobra atmosfera. Mamy teraz o wiele więcej możliwości do tworzenia akcji. To jest bardzo wygodne dla pomocnika - przyznał reprezentant Niemiec w rozmowie z TZ.
Jak widać, trzeci kapitan "Die Roten" nie rzuca słów na wiatr. Jego klub zaliczył najlepszy start w historii rozgrywek. Po trzech kolejkach Bundesligi Bawarczycy mają na koncie komplet punktów. To jednak nie wszystko. W tym czasie zdobyli 15 bramek, tracąc przy zaledwie jedną.
Powodów do zmartwień nie ma również Lewandowski, który w dniu swoich 34. urodzin zdobył dwie bramki w wygranym przez Barceloną 4:1 spotkaniu z Realem Sociedad. Teraz przed "Blaugraną" towarzyskie starcie z Manchesterem City. Sparing zaplanowany jest na środę, 24 sierpnia.