Bartosz Kwolek: Ten mecz zdecyduje o pierwszym miejscu w grupie
Polscy siatkarze mają za sobą dwa mecze fazy grupowej mistrzostw świata. Ani Bułgarzy, ani Meksykanie nie byli dla podopiecznych Nikoli Grbicia poważnym wyzwaniem - i jednych, i drugich "Biało-Czerwoni" ograli 3:0. We wtorek Polaków czeka pierwszy poważny sprawdzian, czyli potyczka z Amerykanami. - Czekam na ten mecz - przyznał w rozmowie z Polsatem Sport Bartosz Kwolek, przyjmujący naszej reprezentacji.
Marta Ćwiertniewicz: Ogranie Meksyku to była chyba tylko formalność, zgodzisz się?
Bartosz Kwolek: Tak się mówi w kuluarach. Ja, szczerze powiedziawszy, wolę jednak grać mecze z lepszymi zespołami. Prezentują one zupełnie inną kulturę siatkówki, widać ogromną różnicę w przygotowaniu czysto sportowym.
Mecz ze Stanami Zjednoczonymi będzie pierwszym poważnym testem, zwłaszcza że ta reprezentacja potrafiła już z wami wygrać w tym sezonie reprezentacyjnym.
Na razie jest 1:1, bo też raz wygraliśmy z nimi w Lidze Narodów. Szykuje się ciekawy mecz, który zaważy o pierwszym miejscu w grupie. Czekam na ten mecz i liczę, że dostarczy on wielu emocji kibicom.
Jakie są najmocniejsze strony Amerykanów?
Na pewno organizacja gry. Amerykanie zawsze słynęli z tego, że wszystko mieli poukładane na boisko. Blok dobrze współpracuje z obroną, trzeba też uważać na ich kontrataki.
Podczas mistrzostw świata nikt nie potrzebuje specjalnej motywacji, ale być może fakt, że dzień przed meczem urodziny obchodzi wasz kapitan Bartosz Kurek, będzie dodatkowym bodźcem.
W ostatnim czasie sporo było urodzin. Wielu z nas świętowało albo podczas Ligi Narodów, albo w czasie przygotowań do mundialu. Nie brakuje nam powodów, żeby wygrywać.
Szykujecie niespodziankę dla kapitana?
Zwycięstwo.
Przejdź na Polsatsport.pl