Konrad Kaczmarkiewicz przed PBP 9: Dobry magik nie zdradza swoich sztuczek
- Mogę powiedzieć "w końcu". Wykluczyły mnie kontuzje z pojedynku w maju. Potem powrót się przeciągnął. Mamy początek września, cieszę się, że jest rywal i gala. Wszystko jest dopięte. Zdrowie jest w porządku, nic tylko cieszyć się z tego, że w końcu mogę wrócić na ring - powiedział Konrad Kaczmarkiewicz przed Polsat Boxing Promotions 9.
"Erni" powróci do ringu po dłuższej przerwie spowodowanej urazem. Zawodnik PBP opowiedział o swoim rywalu, z którym przyjdzie mu się zmierzyć na gali w Częstochowie.
- Moim przeciwnikiem będzie Kristof Kovacs z Węgier. Większość walk toczył w wadze superśredniej. Myślę, że szykuje się fajna walka. Jestem przygotowany w 110 procentach. Zrobiłem wszystko, co mogłem, teraz pora przerzucić plan trenerów na walkę - zapowiadał.
ZOBACZ TAKŻE: PBP 9: Siwy przed bitwą o Częstochowę: Mam swoje ambicje
Ponadto zdradził, że nie przepada za oglądaniem walk swoich przeciwników. Wnikliwą analizę przeprowadza z trenerami w tygodniu poprzedzającym galę.
- Widziałem jedną jego walkę, ale nie jestem takim zawodnikiem, który lubi oglądać walki rywali. Wolę obejrzeć razem z trenerem, bardziej ufam temu, co oni mówią - stwierdził.
Kaczmarkiewicz nie chciał pochwalić się tym, co przygotował na Kovacsa.
- Dobry magik nie zdradza swoich sztuczek. Zapraszam przed telewizory 2 września - powiedział.
Pięściarze z grupy Polsat Boxing Promotions do swoich walk przygotowują się na obiektach Legii Warszawa. Kaczmarkiewicz zwrócił uwagę na symbolikę tego miejsca.
- Trenujemy na Fortach Bema. Każdy pasjonat pięściarstwa wie, jaką historię niesie za sobą historię. Tutaj się przychodzi i chce się pracować. Trenujemy z bardzo dobrymi trenerami - Grzegorzem Proksą i Igorem Gaponem. Treningi odbywają się dwa razy dziennie. Trenuję tutaj również z innymi zawodnikami z Polsat Boxing Promotions.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl