Przemysław Gorgoń: Zdobędę pas do mistrzowskiej kolekcji
- Nastawiam się na boksowanie na dobrym poziomie przez 10 rund, choć przygotowany jestem tak mocno, że mógłbym walczyć w jakiejś dogrywce. A pas zdobędę do swojej mistrzowskiej kolekcji – mówi Przemysław „Smile” Gorgonia (15-9-1, 6 KO) z Chorten Boxing Production. W najbliższą sobotę, 3 września spotka się z Holendrem Gino Kantersem (9-4-2, 4 KO) w walce wieczoru „Białystok Chorten Boxing Show 6”. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu.
Przemysław Gorgoń i Gino Kanters powalczą o tytuł Międzynarodowego Mistrza Rzeczpospolitej Polski kategorii super średniej. Wcześniej pięściarz promowany przez Dariusza Snarskiego zdobył pas Mistrza Rzeczpospolitej Polski w tej samej wadze.
- Pojedynki o tytuły, zwłaszcza z tak dobrymi rywalami jak Holender, są dla mnie największą motywacją. Kanters zajmuje 14 miejsce w rankingu europejskim, a to o czymś świadczy. Zwycięstwo z takim przeciwnikiem pozwoliłoby mi awansować zapewne o kilkadziesiąt pozycji na listach rankingowych kategorii wagowej 76,2 kg – powiedział „Smile” Gorgoń.
W mediach społecznościowych informował, że w trakcie przygotowań postawił sobie za cel przebiegnięcie 100 kilometrów. Ostatecznie licznik zatrzymał się na 154. - Uwielbiam biegać, a po każdym, niezależnie od tego czy pokonałem 3, 5 czy 15 km, czuję się wspaniale pod względem psychologicznym. Mam też ochotę do treningów czysto bokserskich – dodał bokser, który nie zaniedbywał treningów także podczas wyjazdu wakacyjnego do Chorwacji.
ZOBACZ TAKŻE: Pławecki ostro o Ślusarczyku: "Niby kontuzja pleców, a był na wakacjach w Chorwacji, pływał motorówką"
W ramach sesji sparingowych stoczył ponad 60 rund, m.in. z Tomaszem Gromadzki, Rafałem Wołczeckim, Łukaszem Barabaszem i jeszcze kilkoma zawodnikami.
- Sparingi na plus. Do tego ze zdrowiem też w porządku, a to dzięki pomocy doktora Krzysztofa Ficka oraz zespołu Ali Nurbagandowa z Terapii Manualnej. Oczywiście na co dzień, po ciężkich treningach, mięśnie muszą trochę poboleć. W innym przypadku, trening trzeba byłoby uznać za słaby – przyznał 32-letni bokser z Jaworzna.
Przemysław Gorgoń rywalizował już z dobrymi rywalami jak Ihosvany Garcia, Konrad Kaczmarkiewicz i Łukasz Stanioch.
- Kanter walczył o pasy WBC World Youth i IBO International, ma na koncie dobre walki, a z drugiej strony jest pięściarzem dość trudnym do… zdefiniowania. Widziałem jak boksuje ofensywnie, jak cały czas idzie do przodu, ale też były walki, w których nastawiał się na kontrę, czekał, czekał i w pewnym momencie wskakiwał z ciosem. W tym przypadku powiedzenie, że ring wszystko zweryfikuje jest jak najbardziej prawdziwe. I dodam, że wejdę między liny zrobić swoje. Chcę wygrać i zdobyć pas! - stwierdził.
W opinii Przemka Gorgonia, sobotnie starcie nie ma zdecydowanego faworyta.
- Tym lepiej dla widowiska i dla kibiców, którzy przyjdą do Hali Lodowiska BOSiR w Białymstoku. Do swoich przeciwników mam szacunek, ale nikogo się nie boję. Od 17 lat trenuję boks i stoczyłem 142 walki, w tym 133 w pięściarstwie olimpijskim i zawodowym oraz 9 w mma. Jestem gotowy na każdą sytuację w ringu - podsumował.
Bilety do nabycia na eventim.pl
Przejdź na Polsatsport.pl