Miłosz Grabowski: Teraz pokażę dużo spokojniejszy boks
Miłosz Grabowski na gali Polsat Boxing Promotions 9 w Częstochowie zmierzy się z bośniackim pięściarzem Adelem Kobilicą. Zawodnik z Kalisza w krótkiej rozmowie opowiedział o swoich przygotowaniach do piątkowej walki.
Polski bokser długo nie wiedział kto będzie jego rywalem podczas PBP 9. Czy był to dla niego problem? Czy pod każdego przeciwnika przygotowuje się inaczej?
- Ja się przygotowuje zawsze tak samo. Kto będzie ze mną w ringu jest nieistotne. Ja muszę być gotowy na każdego. Musi być intensywnie, a to z kim zawalczę jest mi obojętne - zdradził Grabowski.
ZOBACZ TAKŻE: Przemysław Gorgoń: Zdobędę pas do mistrzowskiej kolekcji
A co udało się poprawić młodemu pięściarzowi od czasu jego występu na Polsat Boxing Promotions 7?
- Z tamtej walki nie byłem zadowolony. Niby byłem dobrze przygotowany, ale podczas walki nie mogłem się "wstrzelić". Zawodnik był leworęczny i to też mi przeszkadzało. Myślę, że teraz pokaże dużo spokojniejszy boks. Ciosy będą z mojej strony dokładniejsze, dynamiczniejsze i celniejsze. Na to będziemy zwracać największą uwagę - odpowiedział jeden z bohaterów gali PBP 9.
W dalszej części rozmowy poruszony został temat motywacji, która przyświeca Grabowskiemu podczas przemierzania jego bokserskiej ścieżki.
- Odkąd trenuje boks to zawsze chciałem być po prostu jak najlepszy. Marzą mi się pasy mistrza świata i gdyby nie takie myślenie na pewno już bym nie trenował. To jest moja motywacja i to co daje mi kopa do ciężkiej pracy. Oczywiście chciałbym też poprzez karierę zapewnić sobie lepszy byt - wyjawił Grabowski.
Jak fighter z Kalisza zapatruje się na nadchodzącą galę? Czy chciałby stoczyć pojedynek na pełnym dystansie, czy może jednak zakończyć go przed czasem?
- W poprzednich walkach byłem blisko skończenia przed czasem, ale jednak brakowało zawsze tego celnego ciosu na brodę. Przeciwnik ledwo stał na nogach, brakowało niestety kończącego uderzenia. W kolejnych walkach chcę to poprawić i nie dać sędziom okazji do przerywania pojedynku, tylko kończyć je samemu - skwitował polski zawodnik.
Całość rozmowy w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl