Arkadiusz Milik znów wychwalany we Włoszech. "Wciąż to ma"
W sobotnie popołudnie Juventus rywalizował na wyjeździe z Fiorentiną. "Stara Dama" musiała zadowolić się remisem 1:1, a gola dla przyjezdnych strzelił Arkadiusz Milik, który zebrał pochlebne recenzje ze strony włoskich mediów oraz swojego trenera Massmiliano Allegriego.
Milik ma na swoim koncie trzy występy w barwach Juventusu, w których dwukrotnie zdążył już zapisać się na liście strzelców. Najpierw w meczu domowym, wygranym przez "Starą Damę" 2:0 ze Spezią, wychowanek Rozwoju Katowice wszedł z ławki w końcówce spotkania i zaledwie kilka minut później cieszył się z gola. W minioną sobotę wyszedł w podstawowym składzie i już w 9. minucie dał prowadzenie Juventusowi.
ZOBACZ TAKŻE: Hiszpania szaleje na punkcie Roberta Lewandowskiego! "Najlepszy na świecie"
Taki wyczyn nie umknął uwadze włoskim mediom, którzy docenili formę Polaka.
"Milik zdobył dwie bramki w dwóch meczach i potrzebował na to piętnastu minut. Temu zawodnikowi nie brakuje pewności siebie. Widać, że wciąż ma w sobie instynkt strzelecki" - napisali dziennikarze La Gazzetta dello Sport.
Reprezentanta naszego kraju pochwalił również sam trener Juventusu.
- Vlahović odpoczywał w meczu z Fiorentiną i jest już gotowy na mecz w Lidze Mistrzów. Liczyliśmy na dobrą postawę Milika i zagrał bardzo dobry mecz. Pomógł nam, a tego oczekiwaliśmy - zaznaczył Allegri.
Co ciekawe, o ile włoskie media i Allegri były zgodne w kontekście pochwał dla Milika, o tyle zupełnie rozbieżne opinie pojawiły się wobec postawy Moise Keana. Opiekun Juve pochwalił go za występ, podczas gdy żurnaliści ocenili jego grę jako... "katastrofalną".
Przejdź na Polsatsport.pl