EuroBasket 2022. Gwiazda reprezentacji przed meczem o brąz: Najpierw medal, później... Lakers
Kapitan niemieckich koszykarzy Dennis Schroeder podkreślił, że przed mistrzostwami Europy celem reprezentacji był medal i mimo półfinałowej porażki z Hiszpanią (91:96) wciąż jest to możliwe. "Dlatego głowy do góry, trzeba tylko wygrać z Polską" - zaznaczył.
Schroeder z dorobkiem 30 punktów był liderem Niemców w półfinale, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. Zanim wróci do USA, by kontynuować karierę w NBA, czeka go jeszcze jedno wyzwanie - dokończyć medalową misję w ME z drużyną narodową.
"Niemcy czekają na ten medal już 17 lat i napisanie tej historii jest wystarczającą motywacją, by jeszcze raz rzucić na szalę wszystkie umiejętności i siły. Zdobycie medalu było naszym celem przed ME i... to wciąż jest możliwe. Dlatego głowy do góry, trzeba tylko wygrać z Polską" - powiedział niemiecki koszykarz.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Michalak: Mecz z Niemcami to dla nas życiowa szansa
Schroeder, syn Niemca i Gambijki, w czwartek skończył 29 lat. Liczył na prezent w postaci powtórzenia sukcesu z 2005 roku i awansu do finału ME. Dobre wieści nadeszły jednak zza oceanu - w najbliższym sezonie znów będzie reprezentował barwy słynnych Los Angeles Lakers. U boku supergwiazdy LeBrona Jamesa grał już w sezonie 2020/21, a później miał nieudane przygody z Boston Celtics i Houston Rockets. Na mistrzostwa Europy przyjechał bez kontraktu w najlepszej lidze świata, ale - jak przyznał - to nie zaprzątało mu głowy.
"Mój agent cały czas pracował, negocjował, rozmawiał chyba z wszystkimi klubami NBA. Robił swoje, a ja robiłem swoje na boisku w Kolonii i Berlinie" - przyznał.
Jego dobra postawa w ME - średnio 21,6 pkt i 7,3 asysty w meczu - nie została niezauważona także w USA.
"Bardzo się cieszymy, że możemy powitać Dennisa Schroedera z powrotem w Lakers" - ogłosił w piątkowy wieczór czasu lokalnego wiceprezes klubu z Los Angeles Rob Pelinka.
Szczegółów umowy nie upubliczniono, ale według informacji medialnych za roczny kontrakt reprezentant Niemiec otrzyma 2,64 mln dolarów.
"To zaszczyt grać dla Lakers. Nie mogę się doczekać! Każdego dnia będę dawał z siebie wszystko" - przekazał Schroeder na Instagramie.
Ale najpierw chce dokończyć dzieła z kadrą, bo po półfinale Niemcy czują spory niedosyt.
"To bardzo boli" - podkreślił Johannes Thiemann z Alby Berlin.
"Musimy szybko zresetować głowy i wyjść w niedzielę na parkiet z takim samym entuzjazmem i duchem jak we wcześniejszych meczach" - dodał kanadyjski szkoleniowiec Niemców Gordon Herbert, zwracając uwagę, że jego drużynę czeka ciężki bój z Polską, która "niespodziewanie wdarła się do czołowej czwórki".
Schroeder wydaje się już gotowy na walkę o brąz.
"Z tymi gośćmi w szatni żaden przeciwnik nam niegroźny. Kocham was, chłopaki" - oznajmił urodzony w Brunszwiku Schroeder.
Także jego kolega z reprezentacji i NBA Franz Wagner (Orlando Magic) nie zamierza rezygnować z medalu ME.
"Bardzo chcieliśmy i nadal chcemy być na podium. Za nami wspaniałe lato, został ostatni krok. Medal z drużyną narodową to zawsze wielka sprawa" - podsumował 21-letni Wagner, który w fazie pucharowej występuje w rodzinnym mieście, gdyż pochodzi z Berlina.
Mecz o 3. miejsce w niedzielę o godz. 17.15. Finał między Hiszpanią a Francją o 20.30.
Przejdź na Polsatsport.pl