Massimiliano Allegri potrzebował pomocy policji po ostatnim spotkaniu. Kibice są wściekli (WIDEO)
Nastroje w Turynie są obecnie bardzo dalekie od optymistycznych. Juventus gra słabo, a wśród kibiców narasta frustracja. Do tego stopnia, że po ostatniej ligowej porażce z Monzą, trener Massimiliano Allegri do swojego pojazdu udał się w eskorcie funkcjonariuszy policji.
"Stara Dama" we wrześniu nie wygrała jeszcze ani jednego spotkania. Wszystko zaczęło się od wyjazdowego remisu z Fiorentiną, potem przyszła porażka z PSG w Lidze Mistrzów i kuriozalny podział punktów z Salernitaną.
ZOBACZ TAKŻE: Fabio Cannavaro może zostać trenerem Benevento
Kiedy wszyscy sympatycy turyńskiego zespołu myśleli, że gorzej już być nie może, Juventus uległ na własnym boisku Benfice, a następnie okazał się gorszy od beniaminka z Monzy. Ostatni z wyników niejako przelał czarę goryczy.
Nagranie opublikowane przez włoskie media pokazuje, że trener Allegri po meczu w Lombardii potrzebował policyjnej eskorty w drodze do swojego samochodu. Nie doszło do żadnego użycia przemocy, jednak biorąc pod uwagę ogromne niezadowolenie fanów "Bianconerich", postanowiono zastosować odpowiednie środki prewencyjne. Sytuacja wokół drużyny 36-krotnych mistrzów Włoch staje się powoli wyjątkowo niepokojąca.
Pozycja Allegriego również nie wydaje się być zbyt bezpieczna. Wśród potencjalnych trenerów mogących zastąpić Włocha na jego stanowisku wymienia się takich szkoleniowców jak m.in. Paulo Sousa czy Thomas Tuchel.
Przejdź na Polsatsport.pl