MŚ w kolarstwie: Zwycięstwo Annemiek van Vleuten. Katarzyna Niewiadoma ósma

Inne
MŚ w kolarstwie: Zwycięstwo Annemiek van Vleuten. Katarzyna Niewiadoma ósma
fot. PAP/EPA
Annemiek van Vleuten

Holenderka Annemiek van Vleuten zdobyła w australijskim Wollongong tytuł mistrzyni świata w kolarskim wyścigu ze startu wspólnego elity. Katarzyna Niewiadoma zajęła ósme miejsce.

Van Vleuten, która startowała z kontuzjowanym łokciem, odniosła zwycięstwo po ataku na ostatnich kilkuset metrach. Na mecie uzyskała sekundę przewagi nad grupą 11 zawodniczek.

 

Srebrny medal wywalczyła Belgijka Lotte Kopecky, a brązowy - Włoszka Silvia Persico.

 

Jeszcze półtora kilometra przed metą Niewiadoma, brązowa medalistka sprzed roku, jechała w pięcioosobowej czołówce i jej szanse na podium były większe. Współpraca jednak się nie układała i zawodniczki zostały doścignięte przez siedem następnych, w tym van Vleuten.

 

39-letnia Holenderka jest jedną z najbardziej utytułowanych kolarek. Tytuł mistrzyni świata ze startu wspólnego zdobyła po raz drugi, powtarzając sukces z angielskiego Harrogate w 2019 roku. Dwukrotnie triumfowała w MŚ w jeździe indywidualnej na czas (2017, 2018). Przed rokiem na igrzyskach olimpijskich w Tokio zdobyła złoto w jeździe na czas i srebro ze startu wspólnego. W tym roku wygrała wszystkie wielkie toury - Giro d'Italia, Tour de France i Vuelta a Espana.

 

W Australii miała ukoronować wspaniały sezon, ale wypadek w środę w sztafecie mieszanej wydawał się przekreślać jej szanse. Badania wykazały złamanie łokcia bez przemieszczenia. Zaskoczeniem był już sam fakt zgłoszenia jej do wyścigu, w którym liderką "Pomarańczowych" miała być Marianne Vos.

 

ZOBACZ TAKŻE: Duńczycy na cześć swoich kolarzy nazwali dwa młode bociany „Vingegaard” i „Cort”

 

Van Vleuten męczyła się, zostawała za grupą i odrabiała straty. Na ostatniej rundzie w Wollongong, gdzie znajdował się jedyny trudniejszy podjazd, Vos nie była w stanie utrzymać koła i van Vleuten musiała sama walczyć o medal, ciągnąc przez długi czas za sobą grupę ścigającą pięcioosobową czołówkę z Niewiadomą. Gdy dwie grupy się połączyły, Holenderka wykorzystała moment zawahania rywalek i sama pomknęła do mety.

 

- Nie mogę w to uwierzyć. Proszę, niech mnie ktoś uszczypnie - mówiła na mecie zaskoczona. - To było piekło, cały wyścig musiałam przejechać na siodełku, nogi mi eksplodowały na podjazdach, ale udało się przeżyć – dodała.

 

Zwycięstwo van Vleuten potwierdziło dominację Holenderek w kolarstwie szosowym. Po zakończeniu kariery przez Annę van der Breggen pasmo sukcesów nie skończyło się, a na podium stawały inne zawodniczki. "Pomarańczowe" triumfowały w pięciu z sześciu ostatnich wyścigów o mistrzostwo świata (przed rokiem wygrała jednak Włoszka Elisa Balsamo). Z Australii wracają one z dwoma złotymi medalami, bo w jeździe indywidualnej na czas zwyciężyła Ellen van Dijk.

 

Niewiadoma po raz kolejny ukończyła wyścig o tęczową koszulce w pierwszej dziesiątce. Oprócz brązowego medalu przed rokiem w Leuven, była m.in. piąta w 2017 roku w Bergen.

 

Mistrzostwa zakończą się w niedzielę wyścigiem elity mężczyzn z udziałem trzech Polaków: Stanisława Aniołkowskiego, Macieja Bodnara i Łukasza Owsiana. Tytułu będzie bronić Francuz Julian Alaphilippe.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie