Kibice Werderu Brema odwrócili się od legendy klubu. Wszystko przez środowisko, w którym się obraca
Kibice Werderu Brema protestowali podczas ostatniego meczu ligowego przeciwko Timowi Wiese. Choć emerytowany już bramkarz zasłużył się klubowi od strony sportowej, fani mają do niego duże pretensje, za środowisko, w którym się obecnie obraca.
Wiese, zdaniem kibiców, zbyt blisko zżył się z rockową grupą "Radikal Kameraden Bremen". To prawicowi ekstremiści, których część społeczeństwa określa wręcz mianem "neonazistów". Jak donosi niemiecka gazeta "Bild", sprawę poważnie potraktowały władze klubu. Były golkiper spotkał z dyrektorami: Hubertusem Hess-Grunewaldem i Frankiem Baumannem.
ZOBACZ TAKŻE: Premier League: Manchester City rozbił Manchester United. Dziewięć goli w derbach!
Obaj ostrzegli Wiese, że jeśli dalej będzie utrzymywał relacje ze skrajnie prawicowym środowiskiem, Werder będzie musiał odciąć się od jednej ze swoich legend. "Będziemy monitorować sytuację. Wydaje się, że Tim Wiese zrozumiał nasz przekaz, więc oczywiście jest mile widziany na stadionie. Nadal będziemy jednak mieć baczenie na jego wypowiedzi i czyny. Będziemy reagować na bieżąco" - powiedział dyrektor Hess-Grunewald.
Wiese występował w Werderze w latach 2005-2012. Wraz z klubem został wicemistrzem Niemiec, grał także w Lidze Mistrzów.
Przejdź na Polsatsport.pl