Kamila Witkowska: Doping niesie nas z podwójną siłą
Z Gdańska do Łodzi przeniosły się polskie siatkarki, które we wtorek w Atlas Arenie rozpoczną walkę o awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. - Mam nadzieję, że kibice wypełnią halę po brzegi, bo doping niesie nas z podwójną siłą - podkreśliła środkowa Kamila Witkowska.
Mogąca pomieścić ponad 12 tysięcy kibiców łódzka hala będzie od wtorku do soboty areną zmagań w drugiej fazie mundialu. Stawką tej części rozgrywanego w Polsce i Holandii turnieju będzie awans do czołowej ósemki. Biało-czerwone zagrają w grupie F z niepokonanymi do tej pory Serbkami, które bronią tytułu, oraz mistrzyniami olimpijskimi - Amerykankami, a także Kanadyjkami i Niemkami, prowadzonymi przez byłego trenera męskiej kadry Polski Vitala Heynena.
ZOBACZ TAKŻE: Magdalena Stysiak i Joanna Wołosz w czołówkach rankingów indywidualnych
- Witamy reprezentację Polski w Łodzi gościnnej i przyjaznej dla siatkówki kobiecej, bo od 2017 roku łodzianki nie schodzą z podium mistrzostw Polski i mamy aż siedem drużyn, które w historii zdobywały tytuły mistrzowskie. Zawsze na meczach siatkarek jest tu bardzo dużo widzów - podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor wydziału sportu Urzędu Miasta Łodzi Marek Kondraciuk.
Przypomniał, że podczas mistrzostw Europy w 2009 i 2019 roku w Atlas Arenie pojedynki Polek oglądało ponad 12 tys. widzów.
- Do tego nasza hala była szczęśliwa dla reprezentacji, która w 2009 roku zdobyła tu brązowy medal, a w 2019 awansowała do półfinału. Mam nadzieję, że w mistrzostwach świata Polki też będą odnosić w niej sukcesy - zaznaczył.
W pierwszej części turnieju Polki w gdańskiej hali Ergo Arena wygrały z Tajlandią i Koreą Południową (po 3:0) oraz przegrały z Dominikaną (1:3) i Turcją (2:3). Na inaugurację pokonały zaś w Arnhem Chorwację (3:1). Na starcie rywalizacji w grupie F zajmują szóste miejsce, ale aby awansować do ćwierćfinału, muszą znaleźć się w "czwórce".
- Cieszę się, że będziemy grać w Łodzi, bo wiem, że jest tu bardzo fajna atmosfera na trybunach. Mam nadzieję, że kibice wypełnią Atlas Arenę po brzegi, bo doping niesie nas z podwójną siłą - przyznała środkowa reprezentacji i miejscowego ŁKS Kamila Witkowska.
Poinformowała, że kadra do Łodzi przyjechała w niedzielę.
- Wczoraj miałyśmy siłownię i aktywowałyśmy nasze mięśnie do pracy. Dziś już w pełnym składzie będziemy trenować w mniejszej hali Sport Arenie Łódź, którą dobrze znamy i lubimy. Jutrzejszy rozruch będziemy mieć już w Atlas Arenie i wówczas po raz pierwszy poczujemy jej wielkość - tłumaczyła 30-letnia siatkarka.
Zdaniem przyjmującej Moniki Fedusio faworytkami rywalizacji w gr. F są Serbki i Amerykanki, z którym Polki zagrają we wtorek i w środę.
- Na dzień dobry mamy dwa naprawdę mocne zespoły, będące pewniakami do awansu. Zostają jednak jeszcze dwa pozostałe miejsca gwarantujące wyjście z tej grupy i chciałabym, żebyśmy o to powalczyły. Wierzę w naszą drużynę i wiem, że pokażemy na boisku kawał siatkówki. Mam nadzieję, że wywalczymy bilet do kolejnej rundy - podkreśliła siatkarka Grot Budowlanych Łódź.
Oprócz Polski, Serbii, USA, Kanady i Niemiec w gr. F zagrają też Turcja, Tajlandia i Dominikana. Mecze będą rozgrywane w Atlas Arenie oraz Sport Arenie Łódź.
Druga grupa będzie rywalizować w Rotterdamie. Gospodarzem pojedynków o półfinał będą zaś Gliwice oraz Apeldoorn. Mundial potrwa do 15 października.
Przejdź na Polsatsport.pl