Włoskie media: Lewandowski był, a jakby go nie było
"Ale wieczór, nie zdarza się często pokonać Barcelonę" - te słowa trenera Interu Simone Inzaghiego cytuje w środę "La Gazzetta dello Sport" i podkreśla w nagłówku, że mediolański klub grał z wielkim sercem. "Cierpieli, ale dali radę" - dodano.
Przed meczem dziennik ten nie krył obaw przypominając, że wcześniej mediolański klub wygrał tylko dwa z 14 meczów z Barceloną w europejskich pucharach - w 1970 i 2010 roku.
Najbardziej obawiano się polskiego snajpera rywali, nazywanego "Lewangolski", "Letaldoski", "Golandowski" - wymieniała gazeta.
ZOBACZ TAKŻE: Iwanow: Lewandowski „zamurowany” w ścianie Interu. Barcelona też pod ścianą
A jednak, zaznacza włoska prasa, udało się go zatrzymać dzięki zwartej grze i skuteczności Interu w obronie.
Agencja Ansa relacjonuje, że Inter walczył z Barceloną "z pazurami, zębami, z sercem i odrobiną szczęścia". Jak dodała, mediolański zespół zdołał na stadionie San Siro "okiełznać" także Lewandowskiego.
Według dziennika "La Repubblica" Polak został praktycznie "unieruchomiony" przez Stefana de Vrija. Dlatego, jak oceniła "Corriere della Sera", mediolańczycy zasłużyli na komplet punktów.
Na czołówkach włoskich gazet sportowych w środę dominują jednak zachwyty nad Napoli, które w wyjazdowym meczu LM wygrało 6:1 z Ajaksem. Jedną z bramek zdobył Piotr Zieliński. To m.in. dzięki Polakowi włoska ekipa "zatopiła Amsterdam" - podkreśliła gazeta "Corriere dello Sport".
Przejdź na Polsatsport.pl