Kosmiczna forma Erlinga Haalanda! Gwiazdor Manchesteru City cytuje Polaka: "To nie jest człowiek"
"Nigdy wcześniej nie spotkałem takiego piłkarza, a bramkarz rywali powiedział, że Haaland to nie jest człowiek" - powiedział po środowym meczu Ligi Mistrzów z FC Kopenhaga (5:0) Jack Grealish z Manchesteru City, oceniając występ swojego norweskiego kolegi z zespołu i cytując słowa Kamila Grabary.
Tym razem 45 minut wystarczyło, by 22-letni Haaland ponownie zachwycił piłkarski świat. Norweski napastnik "The Citizens" zdobył dwa gole i na drugą połowę już nie wyszedł, bo trener Pep Guardiola postanowił dać mu odpocząć przed kolejnymi meczami.
"Szczerze? Nie wiedziałem czegoś takiego nigdy, wcześniej nie spotkałem takiego piłkarza" - powiedział o koledze z drużyny Grealish.
Norweg w 12 występach w ekipie mistrza Anglii, do której trafił latem z Borussii Dortmund, zdobył 19 goli - 14 w Premier League i pięć w Lidze Mistrzów. W obu rozgrywkach otwiera klasyfikacje strzelców.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Grabara zadebiutował w Lidze Mistrzów. "Mimo wyniku rozegrał fantastyczne spotkanie"
W Champions League, łącznie z wcześniejszymi występach w barwach FC Salzburg i BVB, jego licznik wskazuje 29 trafień w 22 występach.
"Uśmiechałem się tylko po jego golach, bo to coś niewiarygodnego, że tak często trafia do siatki. Zawsze jest we właściwym miejscu. Mam nadzieję, że dzięki jego golom odniesiemy jeszcze wiele zwycięstw i poprowadzi nas do sukcesów" - zaznaczył Grealish i dodał: "Nawet bramkarz rywali powiedział do mnie o Haalandzie: "to nie jest człowiek+"".
23-letni Grabara zagrał pierwszy mecz od 24 lipca, kiedy w spotkaniu ligowym w Danii Aalborgiem doznał urazu twarzy. Na Etihad Stadium wystąpił w specjalnej masce. I choć puścił pięć goli, to jednak, gdyby nie jego kilka świetnych interwencji, dorobek zarówno Haalanda, jak i całego zespołu gospodarzy byłby większy.
"Wiem, że może to zabrzmieć dziwnie, ale mimo przegranej 0:5 absolutnie nie mam do niego żadnych pretensji. Co więcej, uchronił nas od wyższej porażki" - powiedział o Polaku trener mistrza Danii Jacob Neestrup.
Szkoleniowiec ten również był pod wrażeniem Haalanda.
"Zmierzyliśmy się prawdopodobnie z najlepszą drużyną klubową na świecie. Zawsze twierdziłem, że siłą City jest kolektyw, ale Haaland chyba rzeczywiście robi różnicę. Jego łatwość i regularność jeśli chodzi o zdobywanie bramek to jakieś szaleństwo. Ma niesamowity instynkt. Przyjemnością jest patrzeć, jak śledzi rozwój akcji, jak się ustawia w polu karnym, gdy dochodzi do dośrodkowania czy strzału. Jakby dokładnie wiedział, gdzie za chwilę będzie piłka. Naprawdę to coś wyjątkowego i nie ma wielu takich piłkarzy na świecie" - tłumaczył Neestrup.
Zachwytów nad dyspozycja Norwega nie kryje również Guardiola.
"Niewiarygodne, jak go nie kochać" - powiedział Hiszpan, który wytłumaczył decyzję o zmianie Haalanda już w przerwie.
"Prowadziliśmy wyraźnie, więc mógł odpocząć. Gdyby mecz był na styku, to grałby dalej. Przerwa na pewno mu się przydała. W sobotę czeka na nas FC Southampton, którego w poprzednim sezonie w lidze nie udało nam się pokonać. Erling się przyda" - dodał z uśmiechem trener mistrza Anglii.
Manchester City z kompletem dziewięciu punktów prowadzi w tabeli grupy G Champions League i praktycznie może być pewny awansu do 1/8 finału.
Przejdź na Polsatsport.pl