PKO BP Ekstraklasa: Gol w 100. minucie! Raków Częstochowa wygrał w Gliwicach
Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Piasta Gliwice 1:0 w zaległym meczu 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gola zdobył w 100. minucie Fran Tudor, goście zostali samodzielnym liderem tabeli. Spotkanie miało się odbyć w lipcu, zaległość wynikała z gry Rakowa w Lidze Konferencji. Goście potrzebowali przynajmniej remisu, by zostać liderem. Plan zrealizowali z nawiązką.
Gospodarze przystępowali do tego spotkania z ostatniej „bezpiecznej” pozycji w tabeli. Gliwiczanie zagrali osłabieni brakiem kontuzjowanych ofensywnych graczy Kamila Wilczka i Damiana Kądziora oraz pauzującego za żółte kartki obrońcy Constantina Reinera. Wicemistrzowie Polski z kolei we wcześniejszych czterech wyjazdowych meczach wygrali tylko raz. W czwartek zabrakło w ich składzie defensorów Milana Rundica i Zorana Arsenica (kartki).
ZOBACZ TAKŻE: Marek Papszun uderza w polską piłkę! "To głupi przepis. Mnie piękne slogany nie interesują"
Przed pierwszym gwizdkiem trener Piasta Waldemar Fornalik został uhonorowany przez władze klubu z racji rozpoczęcia trzeciej setki spotkań w tej roli.
Pierwsza połowa nie mogła porwać kibiców na stadionie. Niewiele działo się pod obiema bramkami, sporo za to było walki o piłkę w środku boiska. Bliżej objęcia prowadzenia byli zawodnicy trenera Marka Papszuna. Potężne uderzenie Ivi Lopeza z linii pola karnego wybił głową sprzed gliwickiej bramki Ariel Mosór, a potem bramkarz gospodarzy obronił uderzenie Bartosza Nowaka z ostrego kąta.
Gliwiczanie otworzyli drugą część gry od świetnej sytuacji Jorge Felixa, tyle że Hiszpan nie zdołał wygrać pojedynku z golkiperem Rakowa. Chwilę potem w polu karnym gości blisko pokonania Vladana Kovacevica był Grzegorz Tomasiewicz.
Po 20 minutach trener częstochowian wpuścił na boisko Mateusza Wdowiaka i Gustava Berggrena, a jego zespół też zaatakował.
Na murawie kilka razy "zaiskrzyło" między piłkarzami obu zespołów, na trybunach ożywili się kibice. Kolejnej dobrej sytuacji bramkowej dla Piasta nie wykorzystał Michał Chrapek, zablokowany w polu karnym rywali, a po drugiej stronie boiska Frantisek Plach z trudem obronił strzał głową Lopeza.
W doliczonym czasie meczu drugą żółtą, a co za tym idzie, czerwoną kartkę obejrzał kapitan częstochowian Tomas Petrasek. Nie przeszkodziło to gościom w odniesieniu zwycięstwa. W 10. doliczonej minucie zwycięskiego gola zdobył w zamieszaniu w polu karnym Piasta Fran Tudor, a po chwili sędzia zakończył mecz.
Piast Gliwice - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
Bramka: Tudor 100
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomasz Mokwa, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis (87. Jakub Holubek) - Grzegorz Tomasiewicz, Tom Hateley, Michał Chrapek, Patryk Dziczek, Jorge Felix - Rauno Sappinen (79. Alberto Toril)
Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Bogdan Racovitan (79. Deian Sorescu), Tomas Petrasek, Stratos Svarnas - Fran Tudor, Władysław Koczerhin (64. Gustav Berggren), Giannis Papanikolaou, Patryk Kun - Bartosz Nowak (64. Mateusz Wdowiak), Fabian Piasecki (79. Vladislavs Gutkovskis), Ivi Lopez (90+1. Daniel Szelągowski
Żółte kartki: Hateley - Petrasek, Koczerhin
Czerwona kartka: Petrasek (90+4, za drugą żółtą)
Przejdź na Polsatsport.pl