Kanadyjski hokej wstrząsany skandalami
Sponsorzy przestają wspierać Hockey Canada, organizację zarządzającą kanadyjskim hokejem. Porządków domaga się premier Justin Trudeau. Przyczyną są zarzuty o tolerowanie przypadków molestowania seksualnego.
O koniecznych zmianach w Hockey Canada mówią od kilku dni kanadyjscy politycy, w związku z ujawnianymi kolejnymi odsłonami skandalu związanego z wypłatami ugód dla ofiar molestowania seksualnego. Działalność organizacji będącej "czapką" dla organizacji hokejowych w 13 prowincjach i terytoriach Kanady, jest w 27 proc. finansowana przez sponsorów, a w minionym tygodniu sponsoring męskiego hokeja zawiesiło wiele firm, utrzymując jednak m.in. wsparcie hokeja kobiet. Sponsoring zawiesiły wielka kanadyjska sieć barów kawowych Tim Hortons, sieć telefonii komórkowej Telus, Scotiabank, stacje Esso, sieć marketów Canadian Tire, Chevrolet Canada, a w piątek wieczorem także Nike.
W piątek organizacja hokejowa w Nowym Brunszwiku przekazała, że wstrzymuje przekazywanie opłat od graczy. Wcześniej takie decyzje podjęła organizacja hokejowa prowincji Nowa Szkocja. O utracie zaufania do organizacji krajowej i wstrzymaniu przekazywania składek poinformował Hockey Quebec, zaś ontaryjska federacja hokejowa, największa w Kanadzie, z 200 tys. członków, zwróciła się do Hockey Canada, by nie pobierała opłaty od graczy w sezonie 2022-2023, podała agencja The Canadian Press.
We wtorek federalna minister sportu Pascale St-Onge wezwała szefów Hockey Canada do rezygnacji i podkreśliła, że spływające informacje dowodzą, iż problem przemocy seksualnej był traktowany „jako problem ubezpieczeniowy”. St-Onge zarządziła audyt w Hockey Canada, by sprawdzić, czy na wypłaty odszkodowań nie użyto pieniędzy otrzymywanych z budżetu.
ZOBACZ TAKŻE: Liga Mistrzów: Cracovia przegrała w Szwecji i straciła szanse na awans do fazy play-off
Jednak szefowie Hockey Canada, którzy w miniony wtorek zostali zaproszeni przez jedną z komisji parlamentarnych, twierdzili, że odejścia zaszkodziłyby graczom. „Czy światła nadal będą się palić na lodowiskach? Nie wiem. Nie możemy przewidzieć. Dla mnie to nie jest warte podejmowania takiego ryzyka” - mówiła cytowana w mediach Andrea Skinner, pytana m.in. dlaczego prezes Scott Smith jest wciąż we władzach.
Premier Kanady Justin Trudeau powiedział zaś w czwartek, że choć rząd nie jest od zajmowania się organizacjami, to jest nie do pojęcia, że Hockey Canada cały czas popiera swoich szefów, a organizacja „całkowicie straciła zaufanie Kanadyjczyków”.
Od wielu miesięcy kanadyjskie media ujawniały przypadki molestowania seksualnego oraz wypłaty milionów dolarów w ugodach finansowanych ze specjalnego funduszu. W poniedziałek dziennik „The Globe and Mail” doniósł, że Hockey Canada miał także drugi fundusz na wypadek „spraw takich, jak molestowanie seksualne”. Dziennik podał też, że organizacja hokejowa przekazywała do tego funduszu, powołanego w 1999 r., składki od graczy, wpływające także od dzieci. Jak podała stacja Sportsnet, pierwszy fundusz obejmował sprawy, które miały miejsce między 1986 a 1995 rokiem, kiedy Hockey Canada zaczął wykupywać specjalne ubezpieczenie.
Skandal dotyczy też graczy młodzieżowych drużyn hokejowych, w których przypadku policja prowadziła przynajmniej 15 dochodzeń od 1989 r. - podali dziennikarze publicznego nadawcy CBC, którzy prowadzili właśnie śledztwo. W lipcu br. ujawniono, że Hockey Canada wypłacił 7,6 mln CAD w dziewięciu ugodach zawartych od 1989 r. Wcześniej, w maju telewizja TSN informowała, że Hockey Canada wypłaciła odszkodowanie kobiecie, którą molestowało ośmiu graczy.
Przejdź na Polsatsport.pl