Premier League: Erling Haaland i Manchester City nie zwalniają tempa
Erling Haaland strzelił 15. gola w tym sezonie angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. Jego Manchester City pokonał u siebie Southampton 4:0 w 10. kolejce i co najmniej do niedzieli będzie liderem. Tego dnia zajmujący dotychczas pierwsze miejsce Arsenal podejmie w szlagierze Liverpool.
- Zawsze wygląda na głodnego goli. Jego liczby są przerażające - przyznał niedawno trener Manchesteru City Josep Guardiola, komplementując niesamowite umiejętności Haalanda.
ZOBACZ TAKŻE: Erling Haaland kupił drogie mieszkanie w Norwegii za... tygodniową pensję
22-letni Norweg trafił do siatki w sobotę w 65. minucie, ustalając wynik meczu. Wcześniej bramki dla obrońców tytułu zdobyli Portugalczyk Joao Cancelo, Phil Foden i Algierczyk Riyad Mahrez.
Haaland zdobył bramkę w dziesiątym kolejnym meczu, licząc wszystkie rozgrywki.
Z 15 golami w dziewięciu występach (jedna kolejka została przełożona po śmierci królowej Elżbiety II) deklasuje konkurentów w Premier League. Imponuje też w Lidze Mistrzów, gdzie w tym sezonie zaliczył już pięć trafień.
Powody do satysfakcji może mieć również Kevin De Bruyne, który w meczu z Southampton FC miał udział przy golu Fodena. To 94. asysta Belga w Manchesterze City, co jest nowym rekordem tego klubu.
Dzięki zwycięstwu ekipa City awansowała z 23 punktami na pierwsze miejsce. Dotychczasowy lider Arsenal (21) zagra w niedzielę w Londynie z wicemistrzem Liverpoolem (10 pkt).
Na czwarte miejsce awansowała Chelsea (16 pkt). "The Blues", podbudowani niedawnym zwycięstwem nad Milanem 3:0 w Lidze Mistrzów, pokonali w sobotę w identycznych rozmiarach Wolverhampton Wanderers.
Bramki zdobyli Niemiec Kai Havertz, Amerykanin Christian Pulisic i wprowadzony z ławki rezerwowych Albańczyk Armando Broja.
Przejdź na Polsatsport.pl