Tadej Pogacar znów wygrał Il Lombardia
Słoweniec Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) wygrał klasyk Il Lombardia, w którym kolarze mieli do przejechania 253 km z Bergamo do Como. To jego drugi kolejny triumf w tym wyścigu. Na finiszu pokonał minimalnie reprezentanta Hiszpanii Enrica Masa (Movistar).
Przed rokiem Pogacar wygrał ten wyścig także po dwuosobowym finiszu. Wówczas, na mecie w Bergamo, pokonał Włocha Fausto Masnadę.
Tym razem na 200 metrów przed metą kończącego sezon klasyka Słoweniec zaatakował, a Mas nie zdołał już go wyprzedzić, mimo ambitnej walki do samej kreski.
ZOBACZ TAKŻE: "Katarzyna Niewiadoma? Największe sukcesy są jeszcze przed nią"
Trzecie miejsce ze stratą 10 sekund zajął kolejny Hiszpan - Mikel Landa (Bahrain-Victorious), który na ostatnich kilometrach uciekał razem z Pogacarem i Masem, ale nie wytrzymał ich tempa na ostatnim podjeździe przed metą.
Pogacar, wcześniej mocno wspomagany przez kolegów z ekipy UAE Team Emirates, do decydującego ataku przystąpił na wzniesieniu Civiglio, ok. 20 km przed metą. W sobotę został pierwszym kolarzem w historii, który dwukrotnie wygrał jesienny klasyk w Lombardii w swoich dwóch pierwszych startach w tej imprezie.
- Powtórzyć sukces, to fantastyczne. Wszystko potoczyło się tak, jak sobie wyobrażałem. Chciałem zaatakować na Civiglio. Mas na podjazdach prezentował taki sam poziom, więc współpracowaliśmy aż do końcowych metrów. Wiedziałem, że mam dzisiaj mocne nogi - powiedział zwycięzca na mecie.
To trzeci triumf Pogacara w wielkim klasyku. Przed rokiem oprócz Il Lombardia wygrał również Liege-Bastogne-Liege. Słoweniec zrewanżował się Jonasowi Vingegaardowi za porażkę w tegorocznym Tour de France. Duńczyk przyjechał na metę w Como na 16. miejscu ze stratą 2.03.
Rafał Majka - kolega Pogacara z ekipy - zajął 23. miejsce (przed rokiem był 24.) ze stratą 2.17. Polak minął metę tuż przed słynnym Włochem, 38-letnim Vincenzo Nibalim, dla którego był to ostatni start w zawodowej karierze. "Rekin z Mesyny" w jej trakcie wygrał wszystkie trzy wielkie toury - Giro d'Italia (2013, 2016), Tour de France (2014) i Vuelta a Espana (2010). Dwa razy był najlepszy także w Il Lombardia (2015, 2017).
Znacznie lepiej w 116. edycji imprezy spisał się inny żegnający się z szosą weteran, stawiający się w gronie faworytów 42-letni Hiszpan Alejandro Valverde. Wywalczył szóstą lokatę, finiszując na czele grupy pościgowej w czasie 1.24 gorszym od zwycięzcy. Przed rokiem był piąty w Il Lombardia, a w całej karierze odniósł 133 triumfy, w tym m.in. czterokrotnie w Liege-Bastogne-Liege, pięć razy w Strzale Walońskiej, wygrał też w klasyfikację generalną Vuelta a Espana (2009).
Przejdź na Polsatsport.pl