Gigantyczne koszty organizacji PŚ w Wiśle! Konkurs był zagrożony
Adam Małysz od kilku miesięcy sprawuje funkcję prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet zdradził, że organizacja tegorocznych konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle stała pod dużym znakiem zapytania.
Powodem takiej sytuacji jest gigantyczny wzrost kosztów organizacji konkursu. To wszystko za sprawą panującej na świecie oraz w Polsce inflacji i kryzysu energetycznego. Podwyżka cen była spora do tego stopnia, że zdaniem Małysza, tegoroczne zmagania skoczków w Wiśle były zagrożone.
ZOBACZ TAKŻE: Nicole Konderla i Dawid Kubacki z tytułami mistrzów Polski w skokach narciarskich na igelicie
Na szczęście udało się znaleźć rozwiązanie tego problemu.
- Na pewno to będzie nietypowa, bo hybrydowa, inauguracja Pucharu Świata. Zawodnicy będą startować na lodzie, lądować na igelicie. Patrząc jednak na to, co się dzieje na świecie — mam tu na myśli inflację i kryzys energetyczny — to przyznam, że byłoby ciężko przygotować tę skocznię tak, jak to bywało do tej pory. Myślę sobie nawet, że groziłoby nam odwołanie zawodów PŚ. W poprzednich latach koszty przygotowania skoczni wynosiły 500-600 tys. zł. Dzisiaj ta suma byłaby wielokrotnie wyższa, a na to nie byłoby nas stać - powiedział Małysz, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet.
Puchar Świata w skokach narciarskich rusza już 5 listopada. To właśnie obiekt w Wiśle jako pierwszy będzie gościł najlepszych skoczków świata. Drugi z konkursów odbędzie się dzień później - 6 listopada. W obu przypadkach dojdzie do rywalizacji indywidualnej.
Przejdź na Polsatsport.pl