Jaka przyszłość czeka reprezentację siatkarek? Magdalena Stysiak nie ma wątpliwości
- Musimy pracować dalej, a jestem pewna, że wielkie rzeczy przyjdą - przyznała atakująca polskiej reprezentacji, Magdalena Stysiak. Siatkarka gościła w magazynie "7. Strefa" na antenie Polsatu Sport i opowiadała między innymi o przyszłości naszej kadry.
Marek Magiera: Pierwsze emocje już opadły, więc można odpowiedzieć na spokojnie - czy była realna szansa na medal mistrzostw świata?
Magdalena Stysiak: Była wielka szansa, ale myślę, że potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Nie możemy zachłysnąć się sukcesem. Musimy pracować dalej, a jestem pewna, że wielkie rzeczy przyjdą.
ZOBACZ TAKŻE: Tyle trzeba zapłacić najlepszym siatkarkom świata. Dyrektor uchylił rąbka tajemnicy
Grasz w klubie razem z Jovaną Stefanović. Rozmawiałyście już o ćwierćfinałowym meczu Polska - Serbia? Wygląda na to, że był dla mistrzyń świata najtrudniejszy podczas całego mundialu.
Zdecydowanie, to spotkanie można porównać do finału. Jovana przyjechała do klubu dopiero w czwartek, więc nie miałyśmy jeszcze okazji porozmawiać. Kompletujemy skład po mistrzostwach i powoli wchodzimy w sezon.
Będziesz grać w klubie jako atakująca czy przyjmująca? Zadaję to pytanie przede wszystkim w kontekście dalszych występów dla reprezentacji.
Myślę, że w reprezentacji moja rola się nie zmieni. W następnym roku będę dalej atakującą. W klubie chcę natomiast spróbować gry na przyjęciu. Miałam już okazję zagrać na tej pozycji w sparingu i poszło mi dobrze. Warto uczyć się czegoś nowego, głowa musi być otwarta.
Cała rozmowa z Magdaleną Stysiak w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl