PKO BP Ekstraklasa: Lechia Gdańsk rozbiła Zagłębie Lubin

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Lechia Gdańsk rozbiła Zagłębie Lubin
fot. PAP/Maciej Kulczyński
Lechia wygrała w Lubinie.

W meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin przegrało z Lechią Gdańsk 0:3. Oba zespoły w ostatniej kolejce solidarnie przegrały po 0:3 (Zagłębie z Widzewem, Lechia z Rakowem) i w poniedziałek bardzo chciały się zrehabilitować. Gospodarze byli podwójnie zmobilizowani, bo odpadli z Pucharu Polski. Wszystkie te okoliczności spowodowały, że od początku spotkanie było bardzo żywe, toczone w szybkim tempie i akcje szybko przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie.

Pierwsi okazję bramkowe mieli gospodarze, ale Filip Starzyński z kilku metrów nie trafił nawet w bramkę. W odpowiedzi Ilkay Durmus podbił sobie piłkę w polu karnym i uderzył przewrotką, ale wprost w Kacpra Bieszczada.

 

Zobacz także: Remis w starciu Cracovii z Lechem

 

Kilka minut później Lechia rozegrała akcję, którą można śmiało pokazywać szkoleniowo juniorom. Gdańszczanom wystarczyły cztery podania, zaczynając od bramkarza, aby wypracować sobie szansę bramkową, którą skutecznym mierzonym strzałem wykończył Flavio Paixao. Bieszczad był bez szans.

 

Gol spowodował, że obraz gry nieco się zmienił. Ciężar gry przeniósł się na połowę gości, ale Lechia bynajmniej nie zamierzała się tylko bronić. Gdańszczanie groźnie kontratakowali, ale ich akcjom brakowało już tej precyzji jaką się popisali przy golu.

 

Lepsze okazje mieli gospodarze. Zagłębie miało optyczną przewagę, zmuszone było momentami do ataku pozycyjnego, ale najpoważniej bramce Dusana Kuciaka zagrozili po kontratakach. Do siatki mógł a nawet powinien trafić Starzyński, lecz z pięciu metrów, uderzając głową, przestrzelił. Dwa razy przed szansą stawał Damjan Bohar i dwa razy łatwo został zablokowany.

 

Trener Piotr Stokowiec nie czekał i w przerwie dokonał dwóch zmian. Na boisku pojawili się Rafał Adamski oraz Łukasz Łakomy i szybko ten drugi mógł się zapisać do protokołu, ale jego potężny strzał z blisko 30 metrów wylądował na słupku.

 

W kolejnych fragmentach meczu niewiele było gry w piłkę, ale za to dużo fauli i przepychanek. Sygnał do zmiany dała Lechia, która po koronkowej akcji mogła zdobyć drugiego gola, lecz Maciej Gajos fatalnie przestrzelił. Kilka minut później goście ponownie zaatakowali lewym skrzydłem, piłka trafiła do Jarosława Kubickiego, a ten mierzonym technicznym strzałem podwyższył na 2:0.

 

Strata drugiego gola nie podłamała lubinian, którzy jeszcze odważniej ruszyli do przodu. Akcje gospodarzy dobrze się układały, ale tylko do pola karnego. Jak rozgrywać akcje w szesnastce, pokazali ponownie goście. Bohar odpuścił atak na piłkę i ta trafiła do Paixao. Portugalczyk następnie zagrał do Michała Nalepy a ten niepilnowany trafił do pustej bramki.

 

Na tym emocje w Lubinie się skończyły. Lechia kontrolowała już do końca mecz i nie pozwoliła Zagłębiu nawet na honorowe trafienie. Tym samym dla lubinian było to trzecie z rzędu, licząc też Puchar Polski, spotkanie przegrane i bez zdobycia gola. Pozycja trenera Stokowca wydaje się być coraz mniej pewna.

 

 

Po meczu Zagłębie - Lechia powiedzieli:

 

Marcin Kaczmarek (trener Lechii Gdańsk): – Bardzo cenne trzy punkty zdobyte po dobrym meczu w naszym wykonaniu i kilku niezłych naszych akcjach. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że nie ustrzegliśmy się błędów i Zagłębie też miało swoje okazje na zdobycie gola. Ale taka jest ekstraklasa. Wygraliśmy ten mecz dosyć pewnie i zdobyliśmy punkty, które są nam szalenie potrzebne. Cieszę się, bo teraz na pewno przed nami kilka spokojniejszych dni do kolejnego meczu u siebie ze Stalą Mielec.

 

Piotr Stokowiec (trener Zagłębia Lubin): – Trzeba szczerze powiedzieć, że jesteśmy w kryzysie. Też dziś będę szczery do bólu. Czytam przed meczem, że walczę o posadę i gram o swoją przyszłość. Wywiązała się z tego wręcz histeria. Fakt, przegraliśmy trzy mecze w tydzień, w tym spotkanie z drugoligowym Motorem Lublin. Wcześniej jednak przez sześć meczów nie przegraliśmy. Ta narracja wkradła się do głów młodych chłopaków. Ja się swojej pracy nie wstydzę. Biorę wszystko na klatę. Byłem tutaj za pierwszym razem przez trzy i pół roku i nie od razu zbudowaliśmy silną drużynę, która później grała w pucharach. W Lechii też był moment kryzysowy, ale wyprowadziłem drużynę z tego. To jest proces. W drugiej połowie na boisku było sześciu młodzieżowców. Oni też muszą popełniać błędy, dostać czas. My ich budujemy, ale potrzebujemy czasu. Dajcie popracować, nie wpadajmy w histerię. Możemy co pół roku zmieniać trenerów, ale tak nic nie zbudujemy. Nikt nie powtórzył tutaj wyników, które osiągnąłem podczas mojego pierwszego pobytu. Jako osoba, która wiele zrobiła dla Zagłębia, oczekuję należytego szacunku.

 

KGHM Zagłębie Lubin – Lechia Gdańsk 0:3 (0:1)

Bramki: Paixao 19, Kubicki 67, Nalepa 79

 

Zagłębie: Kacper Bieszczad – Bartłomiej Kłudka (79. Tornike Gprindaszwili), Bartosz Kopacz, Jarosław Jach, Guram Giorbelidze – Kacper Chodyna, Koki Hinokio (46. Łukasz Łakomy), Filip Starzyński (60. Tomasz Pieńko), Tomasz Makowski (19. Filip Kocaba), Damjan Bohar – Martin Doleżal (46. Rafał Adamski).


Lechia: Dusan Kuciak - David Stec, Mario Maloca, Michał Nalepa, Rafał Pietrzak - Ilkay Durmus, Maciej Gajos, Jarosław Kubicki (79. Kristers Tobers), Jakub Kałuziński (72. Łukasz Zwoliński), Conrado (62. Kacper Sezonienko) - Flavio Paixao (79. Bassekou Diabate).

 

Żółte kartki: Jarosław Jach, Tomasz Pieńko, Filip Kocaba (Zagłębie), David Stec (Lechia).

 

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 3280.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie