Eksperci wspominają Tomasza Wójtowicza. "Mógł być wzorem dla każdego sportowca"
W poniedziałek odeszła od nas prawdziwa legenda polskiego sportu - Tomasz Wójtowicz. Postać jednego z najwybitniejszych siatkarzy w historii, którego fenomen wykraczał daleko poza swoją dyscyplinę, wspomnieli piłkarscy eksperci w studiu Ligi Mistrzów.
W poniedziałek 24 października zmarł Tomasz Wójtowicz. Był jednym z najwybitniejszych polskich siatkarzy – mistrzem świata z Meksyku (1974) roku oraz złotym medalistą olimpijskim z Montrealu (1976), a także był uznawany za jednego z najlepszych zawodników w historii swojej dyscypliny. Postać legendarnego siatkarza wspominał m.in. Roman Kołtoń obecny we wtorkowym studiu Ligi Mistrzów.
- To jest siatkarz, który jest uznawany za jednego z najlepszych w całej historii dyscypliny. To po prostu gigant, rewelacja dwóch turniejów, które do dziś wspominamy wszyscy, nawet jeśli ich nie śledziliśmy, bo nie było nas na świecie. Człowiek wraca do tej niezwykłej drużyny Huberta Wagnera. My - ludzie sportu - spotykaliśmy Tomka i zawsze miał dużą sympatię do ludzi i nigdy nie nosił się jako gwiazda - wspominał Roman Kołtoń.
ZOBACZ TAKŻE: Siatkarski świat pogrążony w żałobie. Włoskie media o śmierci Tomasza Wójtowicza
Niesamowite osiągnięcia, a jednocześnie niezwykłą skromność legendarnego siatkarza podkreślał również Dariusz Dziekanowski.
- Niejednokrotnie i z wielkim podziwem podchodziłem do sukcesów Tomasza Wójtowicza. Tacy siatkarze jak on to były postacie, to była złota drużyna, w latach 70. zdobywali wszystko. To było święto dla nas wszystkich oglądających i podziwiających. Nie powiedziałbym, że piłka dominowała w tych latach, ale to siatkówka, dzięki tym wspaniałym siatkarzom, była niesamowita. Świetne osiągnięcia i niesamowite osobowości w tej drużynie. Takie osiągnięcia jak złoto w Montrealu i w Meksyku, to są rzeczy, o których marzy każdy sportowiec. To była osoba, która miała klasę, z przyjemnością spędzało się z nią czas i zgadzam się, że czasem trudno było pociągnąć go za język, aby pochwalił się swoimi osiągnięciami. To była skromna osoba, która mogła być wzorem dla każdego, kto chciał uprawiać sport - dodał Dariusz Dziekanowski.
Osobiste wspomnienia związane z Tomaszem Wójtowiczem ma również Piotr Czachowski, który miał przyjemność śledzić jego boiskowe poczynania.
- Jako młody chłopak często odwiedzałem salkę przy ulicy 29 Listopada w Warszawie i jego grę w Legii, gdzie rzeczywiście z wielką przyjemnością przychodziło się być blisko pana Tomasza Wójtowicza. To było coś niezwykłego móc oglądać go w akcji przeciwko takim zespołom jak Gwardia Wrocław, Płomień Milowice i AZS Olsztyn - dodał Piotr Czachowski.
Cała rozmowa i wspomnienie Tomasza Wójtowicza w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl