Liga Mistrzów: Szalony mecz w Lizbonie. Juventus odpadł w fazie grupowej
Benfica Lizbona pokonała Juventus 4:3 w meczu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bramkę dla zespołu gości zdobył Arkadiusz Milik, który wszedł z ławki w drugiej połowie. Porażka oznacza koniec marzeń o Lidze Mistrzów dla włoskiej drużyny, która liczy się jeszcze w walce o miejsce w 1/16 finału Ligi Europy.
Wynik spotkania otworzył Antonio Silva, który skorzystał z asysty Enzo Fernandeza i wpakował piłkę do siatki w 17. minucie. Radość gospodarzy nie trwała jednak zbyt długo, bowiem tym samym odpowiedział Moise Kean, który znalazł się w zamieszaniu tuż pod linią bramkową przeciwników. W 21. minucie mieliśmy wynik 1:1.
W 28. minucie oglądaliśmy rzut karny podyktowany dla Benfiki. Do futbolówki ustawionej na wapnie podszedł Joao Mario i pewnym strzałem pokonał golkipera Juventusu. Wynik podwyższył jeszcze w 35. minucie Rafa Silva po asyście Joao Mario, co oznaczało, że to gospodarze objęli prowadzenie 3:1.
ZOBACZ TAKŻE: La Liga: Quique Setien nowym trenerem Villarreal
W drugiej połowie na boisku pojawił się Arkadiusz Milik, który zmienił Keana, ale to znów piłkarze z Lizbony trafili do siatki jako pierwsi. Zdobywcą czwartej bramki dla Benfiki okazał się Rafa Silva w 50. minucie.
Odpowiedź Juventusu trwała dość długo, ale za to gole dla włoskiej ekipy padały w krótkim interwale czasowym. Najpierw do siatki trafił Milik, z kolei dwie minuty później nadzieje na remis dał Włochom Weston McKennie. Mieliśmy wynik 4:3 i sporo strachu w szeregach lizbończyków. Na tym jednak się zakończyło. Wygrana Benfiki oznaczała, że Juventus może liczyć co najwyżej na występ w 1/16 finału Ligi Europy, z kolei marzenia o podboju Europy w Lidze Mistrzów musi odłożyć na kolejny sezon.
Benfica Lizbona - Juventus 4:3 (3:1)
Bramki: Antonio Silva 17, Joao Mario (28 - rzut karny), Rafa Silva 35, 50 - Kean 21, Milik 77, McKennie 79