Polski skoczek zakończył karierę. "To będzie najlepszy wybór"
Arkadiusz Jojko postanowił bardzo szybko zakończyć przygodę ze skokami narciarskimi. Zawodnik kadry młodzieżowej decyzję ogłosił tuż przed startem zimowego sezonu. - Po dłuższym namyśle uznałem, że to będzie najlepszy wybór - stwierdził 20-latek.
Reprezentant Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego w ostatnim czasie był nękany kontuzjami. Wiosną przeszedł operację lewego kolana. Z tego powodu zabrakło go na starcie letnich mistrzostw kraju w Zakopanem.
- Po zabiegu i rehabilitacji kolano nie przestawało boleć, przez co nie mogłem trenować na pełnych obrotach. Poczułem wypalenie i zabrakło mi motywacji. Wątpliwości pojawiły się pod koniec lipca. Ważyłem za dużo. Mimo prób nie mogłem sobie z tym poradzić, a na skoczni też nie szło najlepiej - przyznał Jojko, który trenował pod okiem trenera Daniela Kwiatkowskiego, w rozmowie ze skijumping.pl.
Ciągłe problemy zdrowotne pomogły mu podjąć jedną decyzję.
- Przemyślałem sprawę, porozmawiałem z trenerami i doszedłem do wniosku, że kończę sportową karierę. Trochę znienacka, ale po dłuższym namyśle uznałem, że to będzie najlepszy wybór - stwierdził były członek młodzieżowej kadry.
ZOBACZ TAKŻE: "Stocha, Kubackiego i Żyłę nadal stać na sukcesy"
20-latek przy okazji zdradził plany na najbliższą przyszłość.
- Chciałbym skupić się na nauce i skończyć studia. Pewnie poszukam też jakiejś pracy - zakończył.
W poprzednim sezonie Jojko wziął udział w mistrzostwach świata juniorów, które odbyły się na Średniej Krokwi w Zakopanem. W konkursie indywidualnym był 25, natomiast w zawodach drużynowych wraz z kolegami z kadry zajął piątą lokatę.
Przed rokiem zdobył prawo startu w Pucharze Świata. Podczas konkursu z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego 2021 w Kuopio uplasował się na 29. miejscu.