Serie A: Trwa świetna passa drużyny Piotra Zielińskiego
Napoli umocniło się na pozycji lidera piłkarskiej ekstraklasy włoskiej. Drużyna Piotra Zielińskiego w sobotę pokonała Sassuolo 4:0 w 12. kolejce i pozostaje jedyną niepokonaną w rozgrywkach. Nigeryjski napastnik Victor Osimhen popisał się hat-trickiem.
Kibice przybyli na Stadio Diego Armando Maradona nie mogli czuć się zawiedzeni. Na okazałą wygraną najbardziej zapracowała dwójka zawodników. Już w czwartej minucie Osimhen pokonał Andreę Consigliego po podaniu głową od Chwiczy Kwaracchelii. Kwadrans później Nigeryjczyk podwyższył wynik, ponownie po asyście Gruzina.
ZOBACZ TAKŻE: "Kadra na kwalifikacje Euro 2024 bez Glików i Krychowiaków"
Jeszcze przed przerwą Kwaracchelia sam strzelił gola, a pod koniec meczu rezultat ustalił Osimhen, lekko przerzucając piłkę nad bramkarzem rywali. Nigeryjski napastnik w ośmiu występach ligowych w tym sezonie zaliczył siedem trafień.
Piotr Zieliński został zmieniony w 56. minucie przez Macedończyka Elifa Elmasa. Bramkarz Hubert Idasiak był rezerwowym.
Neapolitańczycy pozostają jedyną niepokonaną drużyną w lidze - 10 zwycięstw i dwa remisy. Zespół trenera Luciano Spallettiego ma sześć punktów przewagi nad mistrzem kraju Milanem, który w niedzielę zagra na wyjeździe z Torino, oraz po osiem nad Lazio Rzym i Atalantą Bergamo.
"Ósme zwycięstwo z rzędu, a 13. licząc Champions League. Napoli ucieka rywalom" - napisała tuż po końcowym gwizdku "La Gazzetta dello Sport", która zwróciła się "banda Spallettiego wprawiła w zachwyt kibiców szykujących się do świętowania 62. urodzin Maradony, które przypadają w niedzielę".
"50 goli w 17 występach w tym sezonie musi budzić zachwyt" - podkreślono.
Dzięki temu sukcesowi neapolitańczycy mają na koncie w tym sezonie 15 wygranych, wliczając w to pięć spotkań w Lidze Mistrzów. Ostatnio nie zwyciężyli 31 sierpnia, kiedy zremisowali w Serie A z Lecce 1:1.
- Biję chłopakom brawo za serię wygranych meczów. Za każdym razem widzę, jak zaczynają od początku z chęcią pokazania czegoś nowego, dodania czegoś ekstra, ponieważ wiedzą, że przeciwnicy są wobec nas bardzo ostrożni, dwa razy bardziej niż zwykle - powiedział po meczu Spalletti.
Przejdź na Polsatsport.pl