Skoki narciarskie jak Formuła 1? "Chcemy stać się światowym sportem"
Dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich Sandro Pertile przed weekendową inauguracją sezonu w Wiśle przyznał, że chce uczynić z tej dyscypliny sport światowy, na wzór Formuły 1. - To jest mój cel na najbliższe dziesięć lat - powiedział Włoch.
Obecnie zdecydowana większość zawodów PŚ odbywa się w zaledwie kilku europejskich krajach. Pertile planuje ekspansję.
ZOBACZ TAKŻE: Polacy na podium PŚ w skokach narciarskich. Czy pamiętasz wszystkich?
- Chcemy stać się światowym sportem, bo w tej chwili jesteśmy zbyt europejscy. Chcemy rozwijać się bardziej na wschód i zachód – podkreślił Włoch w wywiadzie dla gazety "Heilbronner Voice". - Mój model, to model Formuły 1. To jest mój cel w skokach narciarskich na następne dziesięć lat - dodał 52-letni Włoch, który dwa lata temu zastąpił wieloletniego dyrektora PŚ w skokach Austriaka Waltera Hofera.
Nigdy wcześniej cykl PŚ nie startował tak wcześnie, dlatego zdecydowano, że skoczkowie będą, jak w Letniej Grand Prix, lądowali na igelicie, a nie sztucznym śniegu. To duże ułatwienie dla organizatorów, którzy nawet pod koniec listopada mieli problem z należytym przygotowaniem zeskoku. Po raz pierwszy w Wiśle wystąpią także kobiety.
Pertile broni pomysłu skakania na igelicie. - Nasza umowa z Polakami brzmiała: oszczędzasz na energii, za to inwestujesz pieniądze w rywalizację kobiet. To jest wspaniałe rozwiązanie - ocenił Włoch. Polska po raz pierwszy zorganizuje zawody kobiecego PŚ.
Od piątku w Wiśle będą trwały treningi i kwalifikacje. W sobotę i niedziele odbędą się konkursy indywidualne kobiet i mężczyzn.
Przejdź na Polsatsport.pl