NBA: Czwarta z rzędu porażka mistrzów
Broniący tytułu koszykarze Golden State Warriors przegrali na wyjeździe z Orlando Magic 129:130, ponosząc czwartą z rzędu porażkę w lidze NBA. Czwartek zdominowały jednak losy zawodnika Brooklyn Nets Kyrie Irvinga, który został zawieszony za antysemityzm.
Bohaterem spotkania był Jalen Suggs, który zdobył 26 punktów, w tym dziewięć w ciągu ostatnich dwóch minut. W dużej mierze dzięki 21-letniemu Amerykaninowi gospodarze odrobili w drugiej połowie 16-punktową stratę.
W barwach Warriors dobrze spisali się Stephen Curry - 39 pkt i Klay Thompson - 27, jednak goście nie uniknęli szóstej porażki w sezonie.
ZOBACZ TAKŻE: Kyrie Irving zawieszony na co najmniej pięć meczów
- Za nami dziewięć meczów, mieliśmy okazję przetestować różne składy i taktyki, a teraz nadszedł czas na zmiany. Wszyscy będą mieli okazję zagrać. Szukamy kombinacji, która zadziała - powiedział trener pokonanych Stever Kerr.
Zdaniem Draymonda Greena, który zdobył osiem punktów, a pół minuty przed końcem meczu musiał opuścić parkiet za faule, problemem "Wojowników" jest defensywa.
"Kiedy przegrywasz sześć z dziewięciu spotkań, trzeba przeanalizować tak naprawdę wszystko, ale ja powtórzę - to nasza defensywa. Nie bronimy na poziomie wymaganym do tego, żeby wygrywać mecze" - podkreślił.
Warriors zajmują 12. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Orlando Magic - mimo zwycięstwa - wciąż jest ostatnie na wschodzie.
W drugim czwartkowym spotkaniu Oklahoma City Thunder przegrała u siebie z Denver Nuggets 110:122 i z bilansem 4-4 jest 10. na zachodnie. Denver (5-3) są o cztery lokaty wyżej.
"Najgłośniejszym" czwartkowym wydarzeniem było jednak zawieszenie i - spóźnione zdaniem wielu - przeprosiny Irvinga za propagowanie w mediach społecznościowych antysemickich treści.
Link do materiału wideo 30-letni koszykarz urodzony w Melbourne opublikował w ubiegłym tygodniu, a później odmówił przeprosin, choć miał na to okazję m.in. podczas dwóch konferencji prasowych. W efekcie nowojorski klub postanowił zawiesić go na minimum pięć spotkań. Dopiero wtedy materiał wideo zniknął z jego konta na Twitterze, a Irving postanowił przeprosić.
We wpisie na Instagramie przyznał, że film "zawierał nieprawdziwe, antysemickie treści" i wyraził ubolewanie względem tych, którzy poczuli się "urażeni pełnymi nienawiści stwierdzeniami".
Jak tłumaczył, nie jest antysemitą i początkowo wyprowadziło go z równowagi, że zaczął być o to oskarżany.
"Skupiłem się na tym zamiast próbować złagodzić cierpienie moich żydowskich braci i sióstr, których zraniło nienawistne przesłanie w tym filmie" - napisał Irving.
Jeśli jego zawieszenie nie zostanie skrócone ani przedłużone, wróci do gry 13 listopada, kiedy Nets zmierzą się na wyjeździe z Los Angeles Lakers.
Przejdź na Polsatsport.pl