PKO BP Ekstraklasa: Kolejna porażka Piasta Gliwice
Piast Gliwice przegrał u siebie z Wartą Poznań 0:2 w sobotnim meczu 16. kolejki piłkarskiej ekstraklasy i pozostał w strefie spadkowej.
W sobotę po raz pierwszy u siebie poprowadził gliwiczan trener Aleksandar Vukovic. Tydzień wcześniej, tuż po zastąpieniu w tej roli Waldemara Fornalika, zremisował na wyjeździe z Koroną Kielce 1:1. To było ósme z rzędu ligowe spotkanie śląskiego zespołu bez wygranej. Podopieczni Dawida Szulczka potwierdzili świetną dyspozycję na wyjazdach, co dało im komfort w tabeli.
Piast z kolei ostatni raz komplet punktów w lidze zdobył 5 września, kiedy pokonał u siebie Miedź Legnica 2:1.
„Dziś jest doskonała okazja na przełamanie tej złej passy” – pocieszał miejscowych kibiców stadionowy spiker.
ZOBACZ TAKŻE: PKO BP Ekstraklasa: Czwarta z rzędu porażka Zagłębia Lubin
Pierwsza połowa nie przyniosła im zbyt wielu pozytywnych wrażeń. Co prawda gliwiczanie atakowali, aktywny z przodu był 19-letni napastnik Gabriel Kirejczyk, jednak niewiele z tego wynikało.
Jęk zawodu dał się słyszeć z trybun, kiedy w 30. minucie Michał Chrapek potężnym uderzeniem zza pola karnego sprawdził mocowanie poprzeczki. „Warciarze” byli dużo skuteczniejsi. Wyprowadzili jedną groźną akcję i objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Kajetana Szmyta z prawej strony wykorzystał głową Miguel Luis, dając powód do radości niewielkiej grupce sympatyków poznańskiego klubu obecnej na stadionie.
Asystujący wskoczył do wyjściowego składu gości w ostatniej chwili. Po rozgrzewce zastąpił anonsowanego wcześniej Niilo Maenpaa.
Po przerwie zespół Vukovica ruszył z impetem do krótkotrwałego natarcia. Wzmógł się też doping gliwickich fanów. Mógł go uciszyć Zrelak, który zdecydował się na centrę z lewej strony, a piłka odbiła się od poprzeczki.
Potem szansy na swojego drugiego gola nie wykorzystał Luis. Jego strzał głową z kilku metrów obronił bramkarz Piasta.
Zmiany, na jakie zdecydował się szkoleniowiec gospodarzy, niewiele dały. Poznaniacy korzystali z możliwości kontr. Po jednej z nich piłkę zdołał w ostatniej chwili wybić poza boisko Ariel Mosór, ale to tylko na chwilę odwlekło stratę gola. Z rzutu rożnego dośrodkował Zrelak, a skuteczną główką popisał się Dimitrios Stavropoulos.
Piast nie potrafił na to odpowiedzieć. „Kończ waść, wstydu oszczędź” – krzyknął do sędziego w doliczonym czasie jeden z miejscowych kibiców. I rzeczywiście po chwili było po meczu.
Piast Gliwice - Warta Poznań 0:2 (0:1)
Bramki: Miguel 31, Stavropoulos 80
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Ariel Mosór, Miguel Munoz, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Arkadiusz Pyrka (73. Damian Kądzior), Patryk Dziczek (73. Tom Hateley), Michał Chrapek, Grzegorz Tomasiewicz - Gabriel Kirejczyk (73. Alberto Toril), Kamil Wilczek (65. Jorge Felix)
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov - Jan Grzesik, Mateusz Kupczak, Kajetan Szmyt (55. Maciej Żurawski), Michał Kopczyński (55. Niilo Maenpaa), Luis Miguel (74. Enis Destan), Kamil Kościelny - Adam Zrelak (90+2. Wiktor Pleśnierowicz)
Żółte kartki: Dziczek, Munoz - Szymonowicz
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce) Widzów: 4 235
Przejdź na Polsatsport.pl