WTA Finals. Wojciech Fibak w szoku po porażce Igi Świątek
- Ten wynik jest dla mnie szokiem. Po meczu jeszcze kilka razy sprawdzałem go, bo nie mogłem uwierzyć – powiedział Wojciech Fibak po porażce Igi Świątek z Aryną Sabalenką w półfinale WTA Finals 2022 w amerykańskim Forth Worth.
Faworyzowana Polka przegrała z reprezentantką Białorusi 2:6, 6:2, 1:6. I to Sabalenka stanie przed szansą zdobycia ostatniego trofeum w sezonie w meczu przeciwko Caroline Garcii z Francji.
Fibak przyznał, że półfinałowy mecz raszynianki obejrzał z odtworzenia.
- W nocy jednak sprawdzałem kilka razy wynik. Nie dawało mi to spać. Kiedy Iga wygrała drugiego seta, to się uspokoiłem. Rano trzy razy sprawdzałem ostateczny rezultat. Nie mogłem uwierzyć, że to się stało. Po prostu szok – przyznał najlepszy polski tenisista w historii.
Jego zdaniem wcześniejsze mecze Polki w Teksasie nie wskazywały na to, żeby mogła jej zagrozić którakolwiek z rywalek.
- Iga w tych trzech meczach grupowych grała doskonale. Byłem zachwycony tym, jak grała. Zdecydowanie dominowała nad rywalkami. Prezentowała swój ciekawy, urozmaicony tenis. Wiedziałem już przed turniejem, że najtrudniejszymi rywalkami dla Igi będą Garcia i właśnie Sabalenka. Z Francuzką poradziła sobie perfekcyjnie. Sabalenka jednak swoją atletycznością okazała się w tym dniu mocniejsza. Już w Nowym Jorku pokazała, że może stanowić realne zagrożenie dla Igi. Pewnie gdzieś jej tam w głowie siedziało, że wtedy się nie udało, mimo prowadzenie 4:2 w trzecim secie, ale teraz się zrewanżuje. Białorusinka zagrała rewelacyjny mecz. Piekielnie mocne serwisy i returny trafiały w kort. Absolutnie zapracowała sobie na tę wygraną – zauważył Fibak.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek zachwyciła świat tenisa. "Jeden z najlepszych sezonów"
Mimo wszystko, były mistrz przestrzega, by nie oceniać Świątek z perspektywy tylko tego jednego pojedynku.
- Iga dała nam rewelacyjny sezon. Wygrała osiem turniejów, to wiemy wszyscy. Ale popatrzmy na to, jak zmieniła się jej gra. Kiedyś była najlepszą zawodniczką w ataku, teraz też jest najlepsza w obronie. Kiedyś miała najlepszy forhend w tourze, teraz na dodatek ma najlepszy bekhend. Mimo mojego szacunku dla Roberta Lewandowskiego, rok 2022 jest rokiem Igi Świątek w Polskim sporcie – przekonuje Fibak.
Uważa, że możemy żałować, iż Polki nie ma w finale turnieju w USA, ale pojedynek Garcia – Sabalenka też ma swoje plusy.
- Dobrze dla tenisa byłoby, gdyby zawodniczki goniące Igę zaczynały się podnosić, by tenis światowy nie był jednostronnie zdominowany przez Polkę. Teraz Iga ma ogromną przewagę nad rywalkami w rankingu. To nie jest dobre dla tenisa. Na dodatek za Polką są reprezentantki Grecji, Tunezji i Białorusi. To dość egzotyczna czołówka. Brakuje zawodniczek z krajów z tradycjami. Przede wszystkim Amerykanek. To dlatego trybuny podczas WTA Finals w Teksasie świeciły pustkami. Tenis potrzebuje wyrównanej czołówki, by przyciągał zainteresowanie widzów – zakończył Fibak.
Przejdź na Polsatsport.pl