Martina Sablikova chce wystartować w zimowych igrzyskach olimpijskich w 2026 roku
Czeska łyżwiarka szybka 35-letnia Martina Sablikova zakończyła przygotowania do kolejnego sezonu. Pierwszy start w Pucharze Świata czeka ją w piątek w norweskim Stavanger. Sportsmenka marzy o starcie w zimowych igrzyskach olimpijskich w 2026 roku.
Igrzyskach za cztery lata zorganizują włoskie miasta Mediolan i Cortina d'Ampezzo.
- Pomysł, że karierę zakończyłabym we Włoszech niezwykle mnie nakręcił - powiedziała Sablikova, urodzona 27 maja 1987 w Novym Mescie na Morawach, specjalizująca się w jeździe na długich dystansach, siedmiokrotna medalistka olimpijska w latach 2010-2022 i zdobywczyni 22 medali w czempionacie globu na dystansach oraz ośmiu w wieloboju.
ZOBACZ TAKŻE: Karolina Bosiek i Marcin Bachanek mistrzami Polski na 1500 metrów w łyżwiarstwie szybkim
Największym problemem przed sezonem było dla niej przystosowanie się do jazdy na nowych płozach.
- Zapas starych, które nie są już produkowane, wyczerpał mi się, i nie są one już od trzech lat produkowane. Nie spodziewałem się, że przejście na nowe przysporzy mi tyle kłopotu. Jeśli jeździsz na jakimś materiale przez piętnaście lat, a potem musisz go zmienić, to niezwykle trudna sprawa. Treningi na lodzie rozpoczęłam w sierpniu i pierwsze czternaście dni były straszne. Było sporo śmiechu na treningu, bo trudno było mi przystosować się do nowych płóz. Całe szczęście, że mam już te problemy za sobą - powiedziała Sablikova.
Kłopoty w przygotowaniach potęgował jej zdaniem fakt, że z powodu kryzysu energetycznego ze względów oszczędnościowych organizatorzy treningów przygotowywali lód innej jakości niż dotychczas, a na dodatek na zapleczach hal było niezwykle zimno.
Przejdź na Polsatsport.pl