ME piłkarek ręcznych: Polska przegrała z Czarnogórą i odpadła z turnieju
Polska przegrała w Podgoricy z Czarnogórą 23:26 (12:12) w trzecim występie w mistrzostwach Europy piłkarek ręcznych, których współorganizatorami są Czarnogóra, Macedonia Płn. i Słowenia. Sprawę awansu biało-czerwonych przesądził mecz Niemcy - Hiszpania.
Remis gwarantował biało-czerwonym awans do następnej fazy turnieju. W takim przypadku nie mógłby już tego zmienić wynik ostatniego spotkania grupy D Niemcy - Hiszpania. Rezultat tego meczu (21:23) sprawił, że Polki pożegnały się z turniejem.
Czarnogórscy kibice, którzy w Arena Moraca stawili się w liczbie ponad 4 tys. gardeł, ani na moment nie rezygnowali z żywiołowego dopingu. Fani dobrze pamiętali Kingę Achruk, która z miejscowym klubem Buducnostią w roku 2015 wygrała Ligę Mistrzyń.
Oba zespoły od początku prezentowały bardzo mocną defensywę. Zawodniczki miały problemy z wypracowaniem klarownych sytuacji rzutowych. Początkowo lepiej radziły sobie Polki, które objęły prowadzenie 5:2. Trzy trafienia w tym okresie zaliczyła Karolina Kochaniak-Sala. Zespół gospodarzy po trzecim golu z prawego skrzydła Jovanki Radicevic, która po Euro rozstanie się z kadrą, doprowadził do remisu (6:6). Drugi kwadrans był wyrównany. Nic dziwnego, że żadnej z drużyn nie udało się wypracować znaczącej przewagi.
W finałowych minutach tej części gry Czarnogóra przeszła do obrony 5-1, co sprawiało sporo problemów biało-czerwonym. Wynik tuż przed przerwą ustaliła Monika Kobylińska po składnej akcji drużyny. Tym samym tradycji w Podgoricy stało się zadość. Zespół Senstada w pierwszej połowie każdego występu w Euro rzucił 12 bramek.
ZOBACZ TAKŻE: ME piłkarek ręcznych: Polki zaskoczyły! Biało-Czerwone górą w meczu z Hiszpanią
Po wznowieniu gry bardzo trudna do zastopowania była Radicevic (12 goli - MVP meczu), która rzuciła w tym okresie cztery kolejne gole. To pozwoliło Czarnogórkom objąć prowadzenie 18:13. Byłoby ono znacznie okazalsze, ale w bramce dobrze spisywała się Adrianna Płaczek. Biało-czerwone obniżyły skuteczność. Ich sytuację miało odmienić wycofanie bramkarki kosztem zawodniczki z pola. Ta taktyka też nie przyniosła powodzenia. Przeciwniczki bez skrupułów zdobywały łatwe gole, posyłając piłkę do pustej bramki.
W finałowych minutach Polki, wracając do pierwotnego ustawienia, zaczęły odrabiać straty. Były one jednak zbyt duże, aby na koniec osiągnąć wymarzony remis.
Do fazy zasadniczej zakwalifikują się po trzy czołowe zespoły z każdej z czterech grup. Zespoły z grupy D spotkają się w dniach 11-16 listopada w Skopje z ekipami z puli C, z której awansowały ekipy Francji (mistrz olimpijski, srebrny medalista ME), Holandii i Rumunii.
Przejdź na Polsatsport.pl