UFC: Karolina Kowalkiewicz chciała zakończyć karierę, ale zmieniła zdanie. "Złapałam tę energię"
- Przed walką z Herrig zakładałam, że to będzie moja ostatnia walka niezależnie od wyniku. Kiedy jednak trafiłam do American Top Team i złapałam tę energię. Wiedziałam, że chcę jeszcze walczyć, dopóki zdrowie mi pozwoli i UFC nie będzie chciało mnie zwolnić - powiedziała w programie Koloseum Karolina Kowalkiewicz (13-7, 1 KO, 3 Sub).
Była pretendentka do tytułu mistrzyni wagi słomkowej wystąpi na zbliżającym się UFC 281. Rywalką Polki będzie Silviana Juarez Gomez (11-4, 7 KO, 2 Sub) z Argentyny.
- Silviana jest mocną zawodniczką. Polska publiczność może ją znać z walki z Ariane Lipski na KSW. Rozmawiałam z Ariane o Silvianie. Jej najmocniejszą stroną jest boks i bardzo mocna prawa ręka. Ma nokautujący cios, a to się nie często zdarza w tej dywizji - zaznaczyła zawodniczka z Łodzi.
ZOBACZ TAKŻE: Były mistrz UFC opuścił areszt. Jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa pedofila
Od pewnego czasu Kowalkiewicz przygotowuje się do swoich pojedynków na Florydzie w American Top Team. 37-latka podkreśliła, że bardzo intensywnie przepracowała okres przygotowawczy.
- Jestem pewna siebie i swoich umiejętności. Bardzo mocno przepracowałam ten fight camp. Mam nadzieję, że zrealizuję to, nad czym pracowałam przez ostatnie dwa miesiące - powiedziała.
Kowalkiewicz jest już bardzo doświadczoną zawodniczką i coraz częściej pojawiają się pytania o to, jak długo będzie kontynuowała karierę. Jak się okazuje, Polka ma jeszcze sporo chęci do rywalizacji.
- Może przyjdzie taki dzień, że treningi i walki przestaną mnie cieszyć i z tego zrezygnuję. Teraz na nowo mnie to cieszy i chcę robić jak najdłużej to, co sprawia mi przyjemność. Spędziłam w ATT ponad dwa miesiące. Tęsknię za Polską, za mężem i pieskami.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl