NHL: Emocjonujące dogrywki w Newark i Los Angeles
Dwa czwartkowe mecze ligi hokeja NHL rozstrzygnęły się w ostatniej minucie dogrywki - New Jersey Devils pokonali "Senatorów" z Ottawy 4:3, a Los Angeles Kings wygrali z Chicago Blackhawks 2:1.
Zajmujący drugie miejsce na Wschodzie Devils mieli duże problemy u siebie ze słabo radzącymi sobie w tym sezonie Senators. W trakcie meczu żadnej z drużyn nie udało się uzyskać dwubramkowej przewagi i trzecia tercja zakończyła się remisem 3:3. Na 33 sekundy przed końcem dogrywki losy meczu przesądził Nico Hischier, zdobywając swojego drugiego gola tego wieczoru. Po strzale Dougie'a Hamiltona krążek odbił się od stojącego przed bramką Hischiera i wpadł do siatki zaskoczonego Antona Forsberga. Po chwili zdenerwowany Szwed połamał kij o poprzeczkę swojej bramki.
- Próbowałem zejść z linii strzału, ale krążek trochę mnie uderzył. Po chwili publiczność oszalała. Fajnie jest grać w ten sposób - przyznał Hischier. Jego zespół wygrał ósmy mecz z rzędu.
ZOBACZ TAKŻE: Liga NHL: Rezerwowy bramkarz Spencer Knight bohaterem Panthers
Jeszcze mniej czasu, bo zaledwie 1,4 s pozostawało do zakończenia dogrywki w Los Angeles, gdy Kevin Fiala zapewnił zwycięstwo miejscowym Kings. Gospodarze zrewanżowali się zatem Blackhawks za porażkę po dogrywce w Chicago 3 listopada. "Królowie" odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, natomiast Blackhawks w siedmiu ostatnich spotkaniach wygrali tylko raz.
Fatalną passę przerwał zespół St. Louis Blues. Zwycięstwo u siebie z San Jose Sharks 5:3 pozwoliło mu na ośmiu zakończyć najdłuższą w historii klubu serię kolejnych porażek.
Przejdź na Polsatsport.pl