Marek Magiera: Kultura kibicowania
Po piątkowym meczu Trefla Gdańsk z LUK Lublin napisałem na Twitterze, że jestem pod ogromnym wrażeniem, jaką pracę wykonuje gdański klub w szeroko rozumianym marketingu. Wcześniej w magazynie 7 Strefa rozmawialiśmy na ten temat z prezesem klubu Dariuszem Gadomskim i szefową marketingu Justyną Gdowską.
Od siedmiu lat klub z Gdańska raz w sezonie organizuje tzw. „Mecz Kaszubski”. O co chodzi w tej inicjatywie? Zajrzyjmy na oficjalną stronę internetową klubu z Gdańska:
„(…) Inicjatywa ta organizowana jest przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie i Stowarzyszenie Trefl Pomorze oraz kluby spod znaku Trefla. Od rozgrywek 2015/2016 raz w sezonie Ergo Arena wypełnia się kilkoma tysiącami uczniów uczących się języka kaszubskiego, którzy do hali na granicy Gdańska i Sopotu przyjeżdżają w ramach finału konkursu plastycznego „Aktywne Kaszuby” (…).
ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Aluron rozbił Stal
- Tematem tegorocznego konkursu plastycznego „Aktywne Kaszuby” jest „Wybicki dla Kaszub”, więc w Święto Niepodległości w hali na granicy Gdańska i Sopotu będziemy gościć kuratora Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie, Pana Przemysława Reya, wcielającego się w postać Józefa Wybickiego. Przed pierwszym gwizdkiem spotkania rozbrzmią hymny Polski i Kaszub, a kibice utworzą biało-czerwoną flagę z przygotowanej na krzesełkach kartoniady. Przed meczem uczniów z kaszubskich szkół czekają także m.in. nauka kibicowania, w której w rolę instruktorów wcielą się Dawid Pruszkowski i Janusz Gałązka, czy quizy wiedzy o siatkówce. Niewątpliwą gratką dla trójmiejskich kibiców mogą być także stoiska z kaszubskim rękodziełem, które w dniu meczu powstaną przy boisku, a na młodszych fanów, tuż za końcową linią boiska czekać będzie stanowisko Kaszubskiej Olimpiady Sportowej, na którym będzie można poznać regionalne dyscypliny, jak ramsczi kóń, czy kùlanié krãga – mówi Justyna Gdowska, rzecznik prasowy Trefla Gdańsk (…).
Ostatecznie piątkowy mecz w Ergo Arenie obejrzało ponad 6500 kibiców. O znakomitej atmosferze mówili nie tylko gracze gospodarzy, ale także goście, którzy mimo porażki 0:3 podkreślali w pomeczowych wywiadach znakomitą aurę towarzyszącą meczowi.
Ostatnio wiele mówiło się na temat frekwencji na meczach. Wcale nie jest ona taka zła jak sądzą niektórzy. Oczywiście w dużym stopniu zapełnienie miejsc na widowni generują dobre wyniki, czy klasa przeciwnika, ale na szczęście coraz więcej klubów zaczyna dbać o to, żeby kibiców sobie „wychować”.
Mówił o tym w tym samym magazynie 7 Strefa Wojciech Winnik. – Marzy mi się, aby u nas kibic utożsamiał się z klubem, tak jak ze swoimi klubami utożsamiają się kibice w Premiership – mówił na antenie Polsatu Sport. – Tam nieważny jest przeciwnik, wynik też nie jest najważniejszy. Tam liczy się klub dla którego przychodzi się na stadion i któremu się kibicuje i to niezależnie od klasy rozgrywkowej, bo były przypadki, że ktoś spadał klasę czy dwie niżej, a frekwencja na trybunach nie spadała. To jest właśnie ta kultura kibicowania. My w Suwałkach też mocno nad tym pracujemy, nie tylko w mieście, ale w całym regionie. Budujemy tożsamość także poprzez strefy kibiców. W hali powstała strefa dziecka. Ostatnio odwiedziło ją ponad sto dzieci podczas meczu z Czarnymi Radom. Pewnie, że ich koncentracja na wydarzeniu sportowym nie była może stuprocentowa, ale wychodzili z hali zadowoleni, więc pewnie do nas wrócą.
Na koniec słówko o ekipie z Zawiercia, która swoje pucharowe boje w Lidze Mistrzów toczy w hali w Dąbrowie Górniczej i trzeba przyznać, że staje na wysokości zadania. Komplet widzów, świetna organizacja i atmosfera, to jest właśnie to, o co chodzi. Patrząc na mecz zawiercian z Halkbankiem przypomniały mi się pierwsze mecze Skry Bełchatów w Lidze Mistrzów jeszcze w hali przy ulicy Skorupki w Łodzi. Tam zapisała się piękna historia i teraz kibicom oraz ludziom związanym z Wartą Zawiercie życzę, żeby podobną napisali w Dąbrowie Górniczej.
Przejdź na Polsatsport.pl