PZPN straci miliony złotych na zamknięciu PGE Narodowego. Rzecznik odsłania kulisy
W środę, na dzień przed wylotem do Kataru, reprezentacja Polski rozegra mecz sparingowy z Chile. Z przyczyn technicznych spotkanie zostało przeniesione z PGE Narodowego na Stadion Legii Warszawa. - PZPN poniesie wielkie straty, liczone w milionach złotych - przyznał przed kamerą Polsatu Sport Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy polskiej federacji.
W piątek oficjalnie potwierdzono, że PGE Narodowy został wyłączony z użytku. Podczas niedawnej kontroli technicznej wykryto usterkę, która poważnie zagraża bezpieczeństwu. Chodzi mianowicie o rysę, która powstała na jednym z elementów dachu. - Był to dla nas olbrzymi szok. Nie spodziewaliśmy się, że taka sytuacja może się wydarzyć. To skomplikowało nam plany, ale jesteśmy doświadczoną federacją i dość szybko zdołaliśmy przenieść całą organizację na inny obiekt - powiedział Kwiatkowski.
ZOBACZ TAKŻE: Co dalej z PGE Narodowym? "Będzie zamontowany bypass"
Jak spekulowano od początku, spotkanie zostało przeniesione na stadion Legii Warszawa. Trzeba jednak pamiętać, że to obiekt niemal o połowę mniejszy od PGE Narodowego. To mocno odbije się na zyskach federacji. - Patrząc z czysto biznesowego punktu widzenia, PZPN poniesie wielkie straty, liczone w milionach złotych. To jest jednak siła wyższa, nie mieliśmy na to wpływu - dodał rzecznik federacji.
Zmartwieniem Czesława Michniewicza i jego sztabu jest stan murawy na stadionie Legii. Płyta była jesienią intensywnie eksploatowana, bo poza piłkarzami "Wojskowych" korzystali z niej także gracze Szachtara Donieck, którzy w Warszawie rozgrywali mecze w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. - Wiemy, że boisko miało duże obciążenie w ostatnich tygodniach. Z punktu widzenia organizacyjnego nie było jednak innej możliwości. Nie chodziło tylko o stadiony, bo tych mamy w Polsce mnóstwo, ale również o hotele i boiska treningowe dla dwóch drużyn. Trudno byłoby znaleźć to wszystko w tak krótkim czasie w innym mieście. Cieszymy się, że ostatecznie zostajemy w Warszawie - podsumował Kwiatkowski.
W celu oszczędzania murawy, Polacy i Chilijczycy nie odbędą treningów na płycie głównej. Zamiast tego ćwiczyć będą na boiskach bocznych.