Czy jest konflikt na linii Cristiano Ronaldo - Bruno Fernandes? Reprezentant Portugalii zabrał głos
Internet obiegło nagranie z chłodnego przywitania Cristiano Ronaldo i Bruno Fernandesa na zgrupowaniu reprezentacji Portugalii. Obaj piłkarze występują w Manchesterze United, co wywołało spekulacje, że powodem scysji może być wywiad, którego pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki udzielił Piersowi Morganowi z "The Sun" Głos w sprawie zabrał Joao Mario. Jak stwierdził, spięcie między zawodnikami było efektem... żartu.
- To był żart. Bruno był jednym z ostatnich graczy, którzy dotarli na zgrupowanie. Cristiano zapytał, czy przypłynął tu łodzią - tak całą sytuację przedstawił pomocnik Benfiki, który miał być naocznym świadkiem oschłego przywitania obu piłkarzy.
ZOBACZ TAKŻE: Chłodne powitanie Ronaldo na zgrupowaniu reprezentacji (WIDEO)
Jednocześnie stwierdził, że każdym razem, kiedy Ronaldo przyjeżdża na zgrupowanie, widać u niego duży entuzjazm.
- Cristiano jest zawsze szczęśliwy, gdy przyjeżdża na kadrę. Jest świetnie, jak zawsze i to dla niego przyjemność być tutaj. Jest w pełni skupiony na reprezentacji i to jest najważniejsze - dodał Mario. 29-latek odpowiadał na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że w niedzielę ukazał się wywiad, w którym Ronaldo bardzo mocno uderzył w Manchester United i menedżera Erika ten Haga. 37-latek stwierdził, że klub próbuje zrobić z niego "czarną owcę". Ponadto zaznaczył, że nie ma już szacunku dla holenderskiego szkoleniowca.
Władze "Czerwonych Diabłów" podjęły już pewne kroki wobec Portugalczyka. Mówi się, że ma on zostać ukarany grzywną w wysokości miliona funtów. Poza tym wiele wskazuje na to, że niebawem jego kontrakt z klubem z Old Trafford zostanie rozwiązany.
Reprezentacja Portugalii rozpoczęła zgrupowanie przed nadchodzącym mundialem. W Katarze podopieczni Fernando Santosa zagrają w grupie H, w której zmierzą się z Ghaną, Urugwajem i Koreą Południową.
Przejdź na Polsatsport.pl