Siatkarze Jastrzębskiego Węgla: Rywale odrzucili nas od siatki
"Nie było tak łatwo i przyjemnie, jak byśmy sobie wyobrażali po 11 zwycięstwach z rzędu” – ocenił libero Jastrzębskiego Węgla Jakub Popiwczak wygraną z francuskim Montpellier HSC VB 3:1 w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów siatkarzy.
"Francuska drużyna, z ogromnym zaciągiem południowoamerykańskim, grała fajnie, walczyła i trzeba było naprawdę zostawić na boisku dużo zdrowia, serca i potu, żeby zwyciężyć" – dodał reprezentant Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Liga Mistrzów: Trudna przeprawa Jastrzębskiego Węgla. Trzy punkty w starciu z Montpellier
Podkreślił, że takie mecze hartują zespół.
"Tak jest, kiedy rywal się stawia, trzeba grać pod presją. Dostaliśmy dwa, trzy asy, nasza przewaga uleciała i przegraliśmy pierwszego seta. Potem była już nasza większa koncentracja i nie pozwalaliśmy sobie odebrać prowadzenia. Miejmy nadzieję, że nasza seria wygranych spotkań będzie trwać jak najdłużej" – zaznaczył.
Wicemistrzowie Polski w tym sezonie wygrali wszystkie dziewięć potyczek w PlusLidze, starcie o Superpuchar Polski i dwa mecze w Lidze Mistrzów.
"Gospodarze postawili wszystko na zagrywkę i do pewnego momentu to się im opłaciło. Odrzucili nas od siatki, mieliśmy problemy ze skończeniem akcji. Potem, kiedy im się przytrafiały seryjne błędy w zagrywce, już nie wiedzieli, jak sobie poradzić, a my zaczęliśmy przyjmować i gra zaczęła się nam zazębiać. Nie był to na pewno perfekcyjny mecz w naszym wykonaniu, ale najważniejsze jest zwycięstwo za trzy punkty z bardzo dobrym rywalem w jego hali" - podsumował środkowy Jastrzębskiego Węgla Łukasz Wiśniewski.