Łukasz Teodorczyk zakończył karierę
Łukasz Teodorczyk poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o zakończeniu kariery. - Ostatnie lata nie wyglądały tak jak chciałem, więcej czasu spędziłem w gabinetach niż na boisku - napisał.
Teodorczyk przez kilka lat był jednym z najlepszych polskich napastników. Wyróżniał się nie tylko w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy, ale również zagranicą. Zaliczył dość spory epizod w reprezentacji, z którą poleciał na mundial do Rosji w 2018 roku. Grał również w Lidze Mistrzów, a także szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców Anderlechtu. To wszystko udało mu się osiągnąć w młodym wieku, ponieważ karierę zakończył mając zaledwie 31 lat.
- Nadszedł dzień, o którym myślałem bardzo długo. Długo tez czekałem, żeby się z tym pogodzić i pewnie jeszcze trochę mi to zajmie. Chciałbym napisać kilka słów kibicom, ludziom związanym z piłką i bezpośrednio ze mną. Ostatnie lata nie wyglądały tak jak chciałem, więcej czasu spędziłem w gabinetach niż na boisku. Próbowałem, walczyłem, jednak moje ciało nie współpracuje z głową, charakterem i nie chce dać 100 procent. Kiedy nie mogę dać z siebie wszystkiego to nie zaczynam, wiec muszę skończyć - napisał Teodorczyk na Instagramie.
ZOBACZ TAKŻE: Kuriozalna przemowa Infantino. "Też byłem dyskryminowany, bo byłem rudy"
Teodorczyk przygodę z wielką piłką zaczynał w Polonii Warszawa, z której trafił do Lecha Poznań. W sezonie 2013/2014 zdobył dla Kolejorza 24 bramki w 38 meczach.
Jego pierwszym zagranicznym klubem było Dynamo Kijów, w barwach którego zadebiutował w Lidze Mistrzów. W ukraińskim gigancie spędził dwa sezony, w których strzelił 16 goli w 42 spotkaniach. Następnie odszedł do Anderlechtu, gdzie spędził najlepsze lata w swojej karierze, stając się gwiazdą tego klubu. W dwa sezony zanotował 45 trafień w 93 meczach. Był królem strzelców ligi belgijskiej oraz zawodnikiem, który zdobył najwięcej bramek dla klubu z Brukseli w jednym sezonie w XXI wieku - 30.
Udany okres w Anderlechcie skutkował powołaniem na mundial w Rosji. Wystąpił w meczach z Kolumbią i Japonią. W reprezentacji Polski zagrał w sumie w 19 spotkaniach i strzelił cztery gole.
W kolejnych latach jego kariera zaczynała zwalniać, głównie z powodu częstych i długich kontuzji. W sezonach 2018-2020 był piłkarzem Udinese, ale w 32 spotkaniach strzelił tylko gola. Nieudany był również okres spędzony na wypożyczeniu w belgijskim Charleroi oraz włoskiej Vicenzie. W obu przypadkach również zanotował tylko po jednym trafieniu.
- Piłka dała mi nowe życie. Dała mi wszystko, bo gdy zaczynałem jako młody chłopak z małej miejscowości nie miałem nic, oprócz marzeń. Bardzo ciężko pracowałem na to, co udało mi się osiągnąć, przeżyć, zobaczyć... na to jakim jestem człowiekiem i na to, w którym miejscu się znajduję - rzekł Teodorczyk.
31-latek w całej swojej karierze może pochwalić się bilansem 103 goli w 288 meczach oraz sukcesami w postaci mistrzostwa Polski z Lechem, dwóch mistrzostw, Pucharu i Superpucharu Ukrainy z Dynamem Kijów, a także mistrzostwa i Superpucharu Belgii z Anderlechtem.
- Pewnie trochę młodych osób to przeczyta, więc kieruję kilka słów również do was. Jeżeli nie masz nic, to nie czuj się gorszy! Nie daj sobie wmówić, że nic nie osiągniesz! Głowa do góry, zaciśnij zęby i walcz o swoje marzenia. Mi się udało, więc każdemu z was może. Zawsze byłem prawdziwy, byłem sobą i taki pozostanę - skwitował.
Przejdź na Polsatsport.pl