Roman Kołtoń: To jest dramat Roberta Lewandowskiego
Roman Kołtoń skomentował występ reprezentacji Polski w meczu mistrzostw świata z Meksykiem. Biało-Czerwoni bezbramkowo zremisowali w pierwszym spotkaniu katarskiego turnieju po dość bezbarwnej grze po obu stronach.
Reprezentacja Polski bezbramkowo zremisowała z Meksykiem w swoim pierwszym meczu MŚ 2022. Najlepszą sytuację zmarnował Robert Lewandowski, który nie wykorzystał rzutu karnego. Jak przebieg tego spotkania skomentował Roman Kołtoń?
- Mecz był rozczarowujący jeśli chodzi o poziom i to muszę powiedzieć o obu stronach. My nie tworzyliśmy gry, skutecznie przeszkadzaliśmy, aczkolwiek trzeba oddać Szczęsnemu, że był najlepszy w naszych szeregach i kilka interwencji było kluczowych dla wyniku, ale prawda jest też taka, że to jest dramat Roberta Lewandowskiego - powiedział Kołtoń.
Zdaniem Kołtonia rzut karny w meczu z Meksykiem nie był wykonany w znanym już stylu kapitana reprezentacji Polski.
- Jak nie tworzyliśmy gry, tak mieliśmy rzut karny wywalczony przez samego Roberta, który został strzelony jak nie przez niego. On inaczej strzela karne, jest magikiem w tej kwestii, ma swój charakterystyczny sposób strzelania, a tymczasem ruszył do piłki, nie zrobił swojego charakterystycznego naskoku czy też nabiegu i strzału w róg, gdzie bramkarza nie ma. Ochoa wyczuł Lewandowskiego. To niezwykła historia, ale takie miały już miejsce w polskiej piłce - dodał Kołtoń.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ 2022: Historyczny "wyczyn" Polaków. Tak źle nie wypadł nikt
Ekspert Polsatu Sport dostrzega jednak pozytywy związane z remisem w meczu inauguracyjnym.
- Rozczarowanie grą jest, ale wynik jest budujący. Zapowiadałem trochę "betoniarkę", cementowanie na boisku, ale nie było takiego tworzenia i artyzmu. Cement jest cenny, bo jeśli my trzy razy z rzędu przegrywamy pierwsze mecze na mundialu, to remis jest po pierwsze punktem, a po drugie nie przegraliśmy. Możemy sięgać po ostatni cenny remis w historii mundialowej z Maroko w 1986 roku, który był przyjęty z rozczarowaniem, a wyszliśmy wtedy z grupy. Generalnie mamy punkt, co się liczy - powiedział ekspert.
Cała wypowiedź Romana Kołtonia dostępna w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl