Kolejna kontuzja we francuskim obozie. Lucas Hernandez nie zagra przez najbliższe miesiące
Pech nie omija reprezentacji Francji. Po tym jak na treningu poważnego urazu doznał Karim Benzema, swój udział w mistrzostwach zaledwie po 13 minutach gry zakończył obrońca "Trójkolorowych" - Lucas Hernandez.
Francuzi na inaugurację mundialu pewnie pokonali Australijczyków 4:1. Spotkanie zaczęło się jednak dla mistrzów świata po prostu fatalnie. Już w 9. minucie wynik otworzył Craig Goodwin, ale to nie stracony gol okazał się najgorszy dla obrońców tytułu w pierwszym kwadransie. Podczas akcji bramkowej groźnie wyglądającej kontuzji doznał bowiem Lucas Hernandez. Piłkarz Bayernu Monachium próbował powstrzymać atak prawą stroną boiska i w pewnym momencie nieszczęśliwie upadł. Po chwili został zmieniony przez swojego brata, Theo.
ZOBACZ TAKŻE: Polska - Meksyk. Twitter po pierwszym meczu Biało-Czerwonych. "Cement"
32-krotny reprezentant Francji przeszedł już szczegółowe badania. Niestety diagnoza nie przyniosła piłkarzowi dobrych wieści.
Jak podała na Twitterze francuska federacja, Hernandez zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie. To jedna z najgorszych kontuzji, jakie mogą przytrafić się zawodowemu sportowcowi. Powrót do pełnej sprawności po operacji trwa przeważnie długie miesiące. Wiele wskazuje zatem na to, że 26-letni zawodnik nie wybiegnie już na boisko w tym sezonie.
"Cały zespół życzy zawodnikowi możliwie najlepszego powrotu do zdrowia" - napisano w mediach społecznościowych Fédération Française de Football.
Przejdź na Polsatsport.pl