Cezary Kowalski: Wynik mógł być wyższy. Kamerun był bezradny w drugiej połowie
Reprezentacja Szwajcarii wygrała z Kamerunem 1:0 w pierwszym meczu grupy G MŚ w Katarze. Jedyną bramkę w spotkaniu strzelił Breel Embolo. Zespół z Afryki po dobrym początku, w końcówce spuścił z tonu. - Wynik mógł być wyższy, ale było widać, że Kamerun w drugiej połowie był bezradny, pomimo tego, że przegrywał przez długi czas - stwierdził Cezary Kowalski.
Helweci od mistrzostw Europy 2016 prezentują wysoki poziom. Przez ostatnich sześć lat kadrę reprezentuje wielu tych samych piłkarzy, co przekłada się na stabilizację w drużynie.
ZOBACZ TAKŻE: Reprezentanci Polski odwiedzili restaurację słynnego szefa kuchni (ZDJĘCIA)
- Szwajcaria to drużyna bardzo dobrze poukładana. Na każdej pozycji wiadomo, o co chodzi i kto na niej gra. Konsekwencja, stabilność, odpowiedzialność taktyczna i trochę polotu. Tego nie brakuje w oparciu o takich zawodników, którzy przyjechali do Szwajcarii w młodym wieku - powiedział komentator Polsatu Sport.
- Jednym z nich jest Breel Embolo, który przyjechał z Kamerunu, a teraz strzelił zwycięskiego gola. Właśnie tacy piłkarze decydują, jak gra reprezentacja Szwajcarii - dodał.
Z kolei reprezentacja "Nieposkromionych Lwów" poza dobrym początkiem spotkania, w późniejszych fragmentach nie potrafiła zagrozić bramce strzeżonej przez Yanna Sommera.
- Niestety dla Kamerunu jest to przepaść, mimo tego, że było tylko 1:0. Wynik mógł być wyższy, ale było widać, że zespół z Afryki był bezradny w drugiej połowie. Reprezentanci Kamerunu nie byli w stanie zagrozić Helwetom ani doprowadzić do wyrównania. Byli trzymani bardzo daleko od bramki przeciwników - przyznał.