Piotr Czachowski: Wszyscy musieliby zachorować, żeby Katar utrzymał się w ekstraklasie

Kolejna porażka Kataru. Odpadli z turnieju już szóstego dnia

Katarczycy nie mają powodów do zadowolenia. Po dwóch meczach mają na koncie zero punktów. Jedynym plusem ekipy Feliksa Sancheza Basa jest strzelenie premierowego gola w historii ich występu na MŚ.

ZOBACZ TAKŻE: MŚ 2022: Jest komunikat w sprawie Neymara. Fatalne informacje dla Brazylii

- Mohammed Muntari zdobywając bramkę kontaktową na 1:2, dał nadzieję sobie, swoim kolegom, jak i wszystkim kibicom na stadionie, na to, żeby można było pokusić się o remis i zdobycie histerycznego punktu - przyznał Czachowski.

Z kolei "Lwy Terangi" bez większych problemów wygrali pierwszy mecz na tym mundialu.

- Drużyna Senegalu mimo tego, że prowadziła 2:0, przysnęła oddając pole rywalom. Ci skrzętnie to wykorzystali. Gospodarze wówczas przejęli inicjatywę i w sposób sobie znany próbowała zaskakiwać bramkarza. Udało się to raz. Na więcej tej drużyn stać nie było - dodał były reprezentant Polski.

Zawodnik, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. ŁKS-u Łódź, ocenił ponadto możliwości ekipy z Bliskiego Wschodu.

- Jest to najsłabszy z gospodarzy. Przez pryzmat wszystkich medali mistrzostw świata, tak grająca drużyna Kataru nie mogła być jakimkolwiek zagrożeniem dla Holandii i Senegalu - podsumował.

Czy reprezentacja Kataru utrzymałaby się w PKO BP Ekstraklasie?

- Powiem szczerze, że chyba nie. Brakuje tej drużynie wszystkiego, co można dostrzec. Taktyka i umiejętności poszczególnych formacji w żadnym sposób nie starczą, aby zostać nawet w Ekstraklasie. Wszyscy musieliby raptem zachorować, żeby reprezentacja Kataru mogła utrzymać się w naszej polskiej lidze - zakończył.

Cała rozmowa z Piotrem Czachowskim w załączonym materiale wideo.