Robert Zieliński: Polska ma najmniejsze szanse na wyjście z grupy

To wielki Szczęsny powinien być piłkarzem meczu z Arabią Saudyjską, a nie Lewandowski. Niewykorzystany rzut karny z Meksykiem i nieskuteczność "Lewego" z Arabią mogą sprawić, że nie wyjdziemy z grupy. Argentyna z każdym meczem będzie coraz lepsza i z taką grą raczej nie mamy z nią szans. Wtedy trzeba liczyć gole. Arabia może być wypompowana fizycznie i mentalnie, Meksyk ma więc realne szanse na wysokie zwycięstwo. To paradoks - jesteśmy liderem grupy, ale nasze szanse wcale nie wyglądają dobrze.

Argentyna - Polska 2:0, Meksyk - Arabia 2:0. To bardzo prawdopodobne wyniki ostatniej kolejki w naszej mundialowej grupie. Takie rozstrzygnięcia oznaczałyby, że z pierwszego miejsca wychodzi Argentyna, a o tym, czy z drugiego awansuje Polska, czy Meksyk, decydowałaby... klasyfikacja fair play (liczba żółtych i czerwonych kartek), a w następnej kolejności nawet losowanie.

Rokowania nie są optymistyczne

Nie wygląda to dla nas optymistycznie. Trend jest taki, że Argentyna - która na start mistrzostw świata została w blokach - się rozkręca i zapewne z każdym meczem będzie grać coraz lepiej. Arabia wygląda z kolei na zespół, który po rewelacyjnym początku, może z każdym meczem grać gorzej. Najgorszy w sobotnim meczu naszych rywali byłby wynik 1:0 dla Argentyny albo remis, ale 2:0, też nie jest dla nas zbyt korzystne i nie zapowiada spokojnego środowego wieczoru, a raczej horror. Tak szczerze, patrząc na poziom gry, formę wszystkich zespołów, to, w jakim kierunku idą, jaka może być tendencja w następnej kolejce, to boję się, że Polska może z Argentyną dostać kilkubramkowy łomot i Arabia Saudyjska od Meksyku też. Obym był złym prorokiem.

Z Polską Argentyna zagra swój najlepszy mecz?

Argentyna w pierwszym meczu ewidentnie zlekceważyła Arabię. Messi i spółka nie skoncentrowali się na początek mistrzostw, odpuścili egzotycznych rywali, zakładali ogólnie, że naszą grupę wygrają na stojąco. Z Polską - niestety - Argentyńczycy zagrają, na 90 procent, najlepszy swój mecz w grupie. Z nożem na gardle, maksymalnie skoncentrowani, mogą nam pokazać, Jak gra mistrz Ameryki Południowej, który nie przegrał 36 meczów z rzędu. Arabia w środę może już siąść fizycznie i mentalnie. Już w końcówce meczu z Polską wyraźnie uchodziło z nich powietrze i nasi zaczęli stwarzać wreszcie dużo sytuacji, które - niestety - seryjnie marnowali, a gole mogą w tej grupie być kluczowe. W trzecim meczu z Meksykiem to może się pogłębić i duża liczba goli jest prawdopodobna. Z drugiej strony, przy porażce Polski z Argentyną, jeśli Arabia wygrałaby z Meksykiem, Biało-Czerwoni wtedy nie wychodzą z grupy, a awansuje ekipa z Azji.

O awansie może decydować nawet losowanie

Co prawda Polakom wystarczy wygrać albo zremisować z Argentyną i mamy awans, ale... jakoś w to nie wierzę, patrząc na poziom gry drużyny Michniewicza i potencjał Albicelestes. Zwłaszcza jeśli Messiemu wcześniej niż w meczu z Meksykiem włączy się tryb: geniusz. Najbardziej prawdopodobne jest, że środowy wieczór, to będzie korespondencyjny bój pomiędzy Polską i Meksykiem na bilans goli. Nie byłbym optymistą. Co prawda wygrana Argentyny z Polską jedną bramką i zwycięstwo Meksyku dwoma golami nad Arabią (podobnie jak dwa gole przewagi Argentyny i jeden Meksyku), dają nam awans, ale już przy porażce Polski trzema golami i wygranej Meksyku dwoma, to my nie wychodzimy z grupy. Największe zamieszanie byłoby przy dwa razy 2:0 - dla Argentyny i Meksyku. Liczenie kartek byłoby naprawdę spektakularne, a rzut monetą przypomniałby nam legendarne mecze Górnika Zabrze z Romą. Tylko czy tym razem "sprawiedliwości stałoby się zadość" - jak krzyczał przed laty Jan Ciszewski, gdy moneta wskazała na zabrzan? A jeśli miałaby być sprawiedliwość, to czy oznaczałaby awans Polski?

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie