Problemy finansowe polskiego klubu! Uszczuplona kadra na dalszą część sezonu
Zespół Polskie Przetwory KS Basket 25 Bydgoszcz będzie występował w dalszej części sezonu ekstraklasy koszykarek bez zagranicznych zawodniczek. To efekt problemów finansowych, w które popadł klub w związku z grą w europejskich pucharach i brakiem środków z Polskiej Organizacji Turystycznej.
– Klub znalazł się w trudnej sytuacji finansowej przez grę w europejskich pucharach. Sytuacja ta jest związania z brakiem podpisania — jak do tej pory — umowy z Polską Organizacją Turystyczną (POT). Miasto Bydgoszcz wywiązuje się w 100 procentach z umowy z klubem. Nasz główny sponsor - Polskie Przetwory - także wie o zaistniałej sytuacji i realizuje umowę z nami zawsze na czas – powiedział prezes i trener zespołu z Bydgoszczy Piotr Kulpeksza.
Zobacz także: Pewne zwycięstwo Legii Warszawa w Lublinie
Dodał, że inni - mniejsi - sponsorzy klubu również wywiązują się ze swoich zobowiązań i ustaleń z klubem. Brak środków z POT za reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej spowodował jednak, że zespół z Bydgoszczy będzie musiał rozstać się z zagranicznymi zawodniczkami.
– Na pewno odejdzie Shante Evans i Sparkle Taylor. Najprawdopodobniej też Stephanie Kostowicz i Gabriela Marginean. Agenci szukają już im klubów. Dwie pierwsze już takie mają, więc tylko kwestią godzin jest podpisanie ich odejść. Jest mi bardzo przykro, bo zawodniczki do dzisiaj piszą do mnie, czy sprawa z POT się wyjaśniła, czy dostaniemy te pieniądze. Serce by chciało, aby one zostały, abyśmy walczyli o play-off w lidze i jak najlepiej grali w europejskich pucharach, ale rozum podpowiada, że muszę postawić wszystko na to, aby klub przeżył –podkreślił Kulpeksza.
Pozostawienie zawodniczek w klubie, gdyby nie doszło w późniejszym okresie do podpisania umowy z POT, w jego ocenie groziłoby upadkiem KS Basket 25.
– Na 100 procent utrzymamy zespół w ekstraklasie. Będziemy walczyli polskim składem. Chyba, że któraś z pozostałych zawodniczek nie znajdzie klubu, to oczywiście może u nas zagrać. Musimy się przygotować do nowej, ciężkiej rzeczywistości. Sprawa z POT cały czas jest wyjaśniana. Ustalamy, czy jest szansa na te pieniądze. (...) Utrata tych zawodniczek przed najważniejszymi meczami powoduje jednak, że szanse na zwycięstwo będą znacznie mniejsze, więc ten sezon ligowy będzie stracony. Nawet jak odzyskamy te pieniądze, to one pójdą na spłatę długów powstałych w wyniku grania w Pucharze Europy. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wrócimy mocniejsi, silniejsi – mówił prezes.
Zespół z Bydgoszczy będzie chciał dokończyć fazę grupową Pucharu Europy, w której do rozegrania zostały dwa mecze. W przeciwnym razie groziłyby mu, jak i PZKosz, poważne konsekwencje. Za wycofanie z rozgrywek zostałyby wymierzone zarówno ogromne kary finansowe, jak i wieloletnia dyskwalifikacja w rozgrywkach europejskich.
– Mimo tych okoliczności będziemy chcieli zająć jak najlepsze miejsce w grupie i pokazać się jak najlepiej. Za grę w Europie były obiecane środki z Programu Wsparcia Mistrzów, które miała przekazać POT. Zaistniała sytuacja nie jest naszą winą – podsumował prezes i trener Basket 25.
Klub z Bydgoszczy zajmuje przedostatnie miejsce w Energa Basket Lidze koszykarek z bilansem 1–6. W europejskich pucharach Polskie Przetwory jak dotychczas wygrały i przegrały po dwa mecze.
Przejdź na Polsatsport.pl